Wypadek Szydło: Śledczy winią kierowcę seicento

Koniec śledztwa dotyczącego wypadku premier Szydło. Prokuratura podtrzymuje wersję o winie Sebastiana K., ale jeszcze nie zdecydowała, czy go oskarży, czy też sprawę warunkowo umorzy.

Aktualizacja: 01.03.2018 06:04 Publikacja: 28.02.2018 18:14

Wypadek Szydło: Śledczy winią kierowcę seicento

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

– Potwierdzam, w środę wydano postanowienie o zamknięciu śledztwa. Rozważane są dwie kwestie: skierowanie aktu oskarżenia wobec Sebastiana K. i warunkowe umorzenie wobec niego postępowania – mówi prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Radio RMF w środę podało, że krakowscy śledczy konstruują już wniosek do sądu o warunkowe umorzenie śledztwa wobec podejrzanego kierowcy seicento, „proponując maksymalnie 2-letnią próbę dla Sebastiana K". Zdaniem stacji nie zapadła jeszcze decyzja „o wysokości nawiązki, którą miałby wpłacić na konto fundacji wspierającej ofiary wypadków, ale kwota ma być niewielka". Powodem ma być młody wiek kierowcy i chęć współpracy ze śledczymi.

Warunkowe umorzenie oznacza winę sprawcy, jednak nie skazuje go na karę – osoba taka nie widnieje w Krajowym Rejestrze Karnym, nie ciąży na niej wyrok i zachowuje pełnię praw.

Jednak nie wiadomo jeszcze, czy takie rozstrzygnięcie zadowoli kierującego seicento Sebastiana K., który w śledztwie nie przyznał się do spowodowania wypadku.

– Formalnie nie otrzymałem postanowienia w kwestii umorzenia śledztwa ani ewentualnego warunkowego umorzenia, więc trudno mi dziś zadeklarować, co zrobi mój klient – mówi nam mec. Władysław Pociej, obrońca kierowcy.

Prok. Hnatko potwierdza, że zdaniem prokuratury i zebranego materiału dowodowego to młody kierowca odpowiada za wypadek, w którym ranna została premier Beata Szydło oraz dwóch funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.

Prokuraturze nie udało się jednak ustalić, czy kolumna rządowych samochodów miała – oprócz sygnałów świetlnych – także sygnały dźwiękowe, które dawały jej uprzywilejowanie w ruchu.

Tak twierdzi 11 funkcjonariuszy BOR, z kolei większość postronnych świadków – że nie. To kluczowa kwestia, bo rządowe audi wymijało skręcające na skrzyżowaniu seicento na podwójnej ciągłej.

Wypadek premier Szydło miał miejsce 10 lutego 2017 roku. Po roku śledztwa pozostaje wiele niewiadomych – między innymi nie udało się odczytać z rejestratorów z audi, z jaką prędkością ta limuzyna uderzyła w drzewo ani odnaleźć najważniejszych świadków wypadku – pasażerów samochodu, który stał na skrzyżowaniu za seicento, a którego kierowca (lub np. pasażer) widział całe zdarzenie.

Rekonstrukcję wypadku sporządzili biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie.

Zdaniem RMF główne ustalenia, że to Sebastian K. doprowadził do wypadku, „udało się wykonać na podstawie zapisu monitoringu". Z ustaleń biegłych ma wynikać, że „kierowca fiata na widok uprzywilejowanego samochodu zjechał do prawego krawężnika i zatrzymał się. Kiedy ten samochód go minął, włączył się do ruchu i wtedy uderzyła w niego limuzyna Beaty Szydło".

Zdaniem biegłych oraz prokuratury przy tym manewrze wymagane jest upewnienie się, czy droga jest wolna i – jak podkreśla stacja – „nie ma znaczenia, czy nadjeżdżający pojazd jest uprzywilejowany". Mówią o tym przepisy kodeksu drogowego.

Zdaniem ustaleń RMF limuzyna jechała mniej więcej 55 km na godzinę, a w chwili uderzenia w drzewo z prędkością 30 km na godzinę.

– Potwierdzam, w środę wydano postanowienie o zamknięciu śledztwa. Rozważane są dwie kwestie: skierowanie aktu oskarżenia wobec Sebastiana K. i warunkowe umorzenie wobec niego postępowania – mówi prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Radio RMF w środę podało, że krakowscy śledczy konstruują już wniosek do sądu o warunkowe umorzenie śledztwa wobec podejrzanego kierowcy seicento, „proponując maksymalnie 2-letnią próbę dla Sebastiana K". Zdaniem stacji nie zapadła jeszcze decyzja „o wysokości nawiązki, którą miałby wpłacić na konto fundacji wspierającej ofiary wypadków, ale kwota ma być niewielka". Powodem ma być młody wiek kierowcy i chęć współpracy ze śledczymi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS
Polityka
Dwoje kandydatów do zastąpienia Bartłomieja Sienkiewicza
Polityka
Opozycja o exposé Sikorskiego: "Banały", "mity o UE", "obsesje na temat PiS"