Hall: Czy Polska jest jeszcze demokratycznym państwem prawa?

Jako demokratyczne państwo prawne określa Rzeczpospolitą Polską artykuł 2 Konstytucji RP.

Aktualizacja: 15.02.2017 16:21 Publikacja: 14.02.2017 17:54

Marsz Jarosława Kaczyńskiego w kierunku autorytarnego państwa może powstrzymać aktywność świadomych

Marsz Jarosława Kaczyńskiego w kierunku autorytarnego państwa może powstrzymać aktywność świadomych obywateli

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Czy po kilkunastu miesiącach rządów PiS ten zapis konstytucji znajduje potwierdzenie w rzeczywistości? Politycy rządzącego ugrupowania nie mają wątpliwości. Suweren dał władzę PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Co więcej, po raz pierwszy po 1989 roku nie zaistniała konieczność zawiązywania koalicji rządowej, gdyż PiS (wraz z sojusznikami) uzyskał w Sejmie bezwzględną większość. Czy można się dziwić, że PiS realizuje swój program? W dobrym samopoczuciu umacniają polityków PiS wyniki sondaży, wskazujące, że poparcie dla ich partii utrzymuje się na wysokim poziomie, zbliżonym do uzyskanego w ostatnich wyborach. Opozycja pozostaje wyraźnie w tyle, nawet gdyby podsumować słupki poparcia partii, które ją tworzą. Fala obywatelskiego sprzeciwu wobec poczynań PiS, bardzo widoczna w trakcie demonstracji ulicznych, odbywających się w pierwszej fazie rządów nowej władzy, wyraźnie opadła w ostatnich miesiącach.

Chaos i improwizacja

Z tymi ostatnimi faktami trudno dyskutować. Czy znaczy to jednak, że poczynaniom władzy mamy przyglądać się z większą pobłażliwością? Nie nazywać rzeczy po imieniu? Tak zdaje się rozumować między innymi Paweł Kowal.

W jednej z niedawnych dyskusji toczących się w stacji TVN 24 oponował przeciwko określaniu rządów w Polsce jako autorytarnych. Apelował, aby to określenie zarezerwować dla trudniejszych czy bardziej dramatycznych okoliczności. Według niego mamy na razie do czynienia jedynie z procesem koncentracji i centralizacji władzy. Kowal nie jest odosobniony. Wielu komentatorów politycznych unika stawiania wyrazistych ocen zmian w ustroju państwa, zachodzących pod rządami partii Jarosława Kaczyńskiego. Niektórzy w dalszym ciągu tworzą fałszywy obraz symetrii pomiędzy przewinami rządów PO i obecnymi poczynaniami PiS.

Zupełnie inaczej oceniam aktualną sytuację naszego kraju.

W działaniach obozu rządzącego wyróżniam trzy obszary.

Pierwszy obejmuje przede wszystkim politykę społeczną, gospodarczą, edukacyjną, a także plany reformy służby zdrowia. Większość planów i działań rządu podejmowanych w tych dziedzinach oceniam krytycznie, ale nie budzą one zastrzeżeń natury konstytucyjnej czy prawnej.

Drugi obszar obejmuje klasyczne funkcje państwa, mające żywotne znaczenie dla jego przyszłości i bezpieczeństwa narodu. Mam na myśli politykę zagraniczną i obronę narodową.

W tych dziedzinach panują chaos i improwizacja. W polityce zagranicznej kierunki wyznacza Jarosław Kaczyński i on podejmuje kluczowe decyzje. Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych, jest jedynie nieudolnym wykonawcą.

Ta polityka od początku była budowana na lotnych piaskach. Cechowała ją nerwowość i odreagowywanie kompleksów i urazów Jarosława Kaczyńskiego oraz jego ministra spraw zagranicznych. Aby ocenić miarę klęski polityki zagranicznej rządu PiS, warto porównać exposé ministra Waszczykowskiego sprzed roku z exposé wygłoszonym przez niego w Sejmie 9 lutego tego roku. W pierwszym z nich głównym europejskim sojusznikiem Polski była Wielka Brytania, która niebawem opuści UE. Niemcy niemal w nim nie istniały. Trójkąt Weimarski nie został nawet wspomniany. W tegorocznym wystąpieniu ministra Niemcy i Francja są znowu postrzegane jako ważni partnerzy Polski. Utrzymanie tej samej godnościowej retoryki nie zamaskuje fatalnego rozeznania europejskich realiów i interesów Polski przez PiS po przejęciu władzy przez to ugrupowanie.

W polityce MON także panuje chaos. W przeciwieństwie do resortu spraw zagranicznych, w którym szef resortu jest tylko wykonawcą, MON stanowi udzielne księstwo ministra Antoniego Macierewicza. Jego poczynania dewastują kadry polskiego wojska i hamują jego modernizację. Doprowadziły także do poważnego kryzysu w stosunkach polsko-francuskich.

Wielki reżyser

Jest wreszcie trzeci obszar działań obecnej władzy, obejmujący kwestie dotyczące ustroju państwa. W tej dziedzinie dostrzegam logiczny plan, który jest konsekwentnie realizowany. Etap po etapie. Reżyserem tego planu jest Jarosław Kaczyński, który wrócił do władzy z zamiarem zmiany ustroju Polski.

Skupił w swych rękach olbrzymią, chociaż nieformalną władzę. Opiera się ona na całkowitym podporządkowaniu sobie partii, której jest prezesem, i delegowaniu na kluczowe stanowiska rządowe ludzi całkowicie mu podporządkowanych.

Trwająca ponad rok walka z niezależnością Trybunału Konstytucyjnego, podczas której prezydent i premier łamali konstytucję, zakończyła się w grudniu ubiegłego roku zwycięstwem Jarosława Kaczyńskiego. Pod prezesurą pani magister Julii Przyłębskiej Trybunał Konstytucyjny nie będzie już kwestionował ustaw w sposób oczywisty niezgodnych z konstytucją. Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, dopiero po obezwładnieniu Trybunału Konstytucyjnego ruszył z ofensywą skierowaną przeciwko Krajowej Radzie Sądownictwa i sądom powszechnym. Wyraża się o sędziach i sądach jako o przeciwnikach. Jeszcze dalej idzie Jarosław Kaczyński, który oświadczył: „Polskie sądownictwo to jeden wielki skandal i należy z nim skończyć". Stawka natarcia PiS na wymiar sprawiedliwości jest wyjątkowo wysoka. Dysponent władzy politycznej ma już w swych rękach służby specjalne i prokuraturę, w której absolutnym panem karier zawodowych prokuratorów jest prokurator generalny. Sędziowie pozostawali jednak niezależni i już pod rządami PiS wydawali wyroki brutalnie krytykowane przez jego polityków, a przede wszystkim przez prokuratora generalnego. Po zdominowaniu KRS przez nominatów PiS obok sędziów zachowujących wierność sumieniu i ślubowaniu sędziowskiemu pojawią się sędziowie nastawieni konformistycznie i dyspozycyjni wobec politycznej władzy. Tak dzieje się zawsze w systemach, w których siła idzie przed prawem.

Rozpoczęła się operacja mająca pomóc PiS w opanowaniu samorządu terytorialnego. Jej ważnym elementem jest – niezgodna z konstytucją – zmiana ustawowa, mająca uniemożliwić start w wyborach prezydentom, burmistrzom i wójtom, którzy sprawowali władzę w swych gminach przez ostatnie dwie kadencje. W tajemnicy przygotowano projekt ustawy zmieniającej ustrój i granice Warszawy. Jej ewidentnym celem jest przejęcie władzy w stolicy przez PiS. Trzeba się liczyć z tym, że przed wyborami samorządowymi przeprowadzone zostaną dalsze zmiany ustawowe mające zwiększyć szanse wyborcze partii Jarosława Kaczyńskiego. Zaczęły się działania policji i prokuratury wymierzone w uczestników opozycyjnych demonstracji. Przygotowywane są zmiany w regulaminie Sejmu, mające na celu „dyscyplinowanie" opozycji.

Autorytaryzm light

W tej sytuacji pytanie, czy przestrzegany jest art. 2 Konstytucji RP, jest w pełni uprawnione.

Moja odpowiedź jest negatywna. Trudno mówić o obecnej Polsce, w której łamana jest konstytucja, a jej zapisy zmieniane bywają ustawami, jako o demokratycznym państwie prawnym. Znajdujemy się w fazie przejściowej. Ustrój opisany w konstytucji, oparty na równowadze i podziale władz, stopniowo zastępowany jest przez nową konstrukcję ustrojową, w której centralny ośrodek władzy politycznej dominuje nad pozostałymi władzami i społeczeństwem.

Taki ustrój ma swą nazwę. To autorytaryzm. W tym kierunku zmierza Polska. Są różne autorytaryzmy: krwawe, brutalne, ale także stosunkowo łagodne, zachowujące fasady instytucji demokratycznych, pewne strefy wolności i wentyle bezpieczeństwa. Z wielu względów, w tym międzynarodowych, prezes Prawa i Sprawiedliwości chce ustanowić w Polsce właśnie autorytaryzm w wersji light. Byłby on jednak i tak milowym krokiem wstecz w historii naszego narodu i państwa.

Bieg spraw w naszym kraju nie jest zdeterminowany. Nie jesteśmy skazani na rządy autorytarne. Realizacji złego scenariusza dla Polski sprzyjać będą: bierność społeczeństwa, skłócenie i marna jakość opozycji, unikanie nazywania rzeczy po imieniu przez osoby publiczne, ekspertów i naukowców. Także, a może przede wszystkim, milczenie Kościoła. Na razie na korzyść PiS działa zadowolenie niemałej części społeczeństwa z powodu dużych transferów finansowych (program 500+) i realizacji szkodliwej dla przyszłości Polski obietnicy wyborczej obniżenia wieku emerytalnego. Zdecydowana większość Polaków nie zetknęła się jeszcze bezpośrednio z ograniczaniem ich wolności, poniżaniem, zmuszaniem przez władze do postępowania niezgodnego z ich sumieniem i zawodową wiedzą. W innej sytuacji są prokuratorzy, wojskowi oraz urzędnicy państwowi i samorządowi, którzy narazili się obecnej władzy. Wprowadzanie autorytaryzmu jest jednak procesem. Logika tego systemu sprawia, że z czasem obejmuje swym wpływem i kontrolą coraz szersze obszary życia publicznego.

Marsz w kierunku państwa autorytarnego może powstrzymać jedynie aktywność świadomych obywateli. Doświadczenie uczy, że PiS potrafi się cofać, gdy natrafia na silny i zorganizowany opór społeczny. Niestety, w sprawach pełzającej zmiany ustroju Polski, dokonywanej przez PiS, obywatelski sprzeciw, choć znaczący, był dotychczas słaby.

Autor jest doktorem habilitowanym nauk humanistycznych, nauczycielem akademickim. W czasach PRL działacz opozycji, by ministrem w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, posełem. Kawaler Orderu Orła Białego

Czy po kilkunastu miesiącach rządów PiS ten zapis konstytucji znajduje potwierdzenie w rzeczywistości? Politycy rządzącego ugrupowania nie mają wątpliwości. Suweren dał władzę PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Co więcej, po raz pierwszy po 1989 roku nie zaistniała konieczność zawiązywania koalicji rządowej, gdyż PiS (wraz z sojusznikami) uzyskał w Sejmie bezwzględną większość. Czy można się dziwić, że PiS realizuje swój program? W dobrym samopoczuciu umacniają polityków PiS wyniki sondaży, wskazujące, że poparcie dla ich partii utrzymuje się na wysokim poziomie, zbliżonym do uzyskanego w ostatnich wyborach. Opozycja pozostaje wyraźnie w tyle, nawet gdyby podsumować słupki poparcia partii, które ją tworzą. Fala obywatelskiego sprzeciwu wobec poczynań PiS, bardzo widoczna w trakcie demonstracji ulicznych, odbywających się w pierwszej fazie rządów nowej władzy, wyraźnie opadła w ostatnich miesiącach.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw