- My jesteśmy rządem bardzo wrażliwym społecznie - ocenił premier w czasie spotkania z dziennikarzami. - Przedstawiciele turboliberalnej opozycji, która niewiele, bardzo niewiele, prawie nic nie zrobiła dla poprawy losu osób niepełnosprawnych, na pewno teraz zobaczą, jak szerokie działania już zrobiliśmy, jak szerokie działania w zakresie wsparcia różnych grup społecznych robimy - podkreślił Morawiecki.

- Takie gierki i awantury z wykorzystaniem osób najbardziej pokrzywdzonych przez los nie będą tolerowane przez nas i na pewno w ten sposób z nami nie wygracie – dodał, zwracając się do opozycji, szef rządu Prawa i Sprawiedliwości.

- Dość powiedzieć, że wzrost środków w budżetach rodzin z osobami niepełnosprawnymi przyrósł o około 50%, z mniej więcej 2000 na 3000 zł. Chcę podkreślić to, że jesteśmy bardzo otwarci na dialog, rozmowę i nie tylko nie zamykamy tego wraz z tym protestem, tylko chcemy dalej prowadzić go z różnymi środowiskami – tak, jak do tej pory to się odbywało, z różnymi środowiskami osób niepełnosprawnych. Zresztą jak można było zauważyć, my nie zamykaliśmy oczu na te problemy wcześniej, ani też po wybuchu tego protestu. Sam byłem niemal natychmiast z protestującymi, minister Rafalska, Kopcińska wiele razy spotykały się i nasi przedstawiciele spotykali się z protestującymi. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że poprzednie pół roku zaczęliśmy wdrażać program o nazwie Dostępność plus - przekonywał premier.

"Zawieszony" w niedzielę protest osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów, trwał od 18 kwietnia. Okupujący budynek w Sejmie zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 złotych miesięcznie. Według protestujących zrealizowano tylko jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Ma ona wzrosnąć do 1029,80 zł.