Jak "Rzeczpospolita" informowała w lutym 2017 roku, MON finansował przeloty premier Beaty Szydło do domu. Tyle, że wojskowe procedury zakazują wykorzystywania samolotu jako powietrznej taksówki.
10 lutego 2017 roku, gdy doszło do wypadku, premier Beata Szydło przyleciała na lotnisko w Krakowie-Balicach wojskowym samolotem transportowym CASA i przesiadła się do czekającego na nią audi A8 z kolumny samochodów Biura Ochrony Rządu. Przylot premier, która w ten sposób co tydzień podróżuje do domu, jest poza jakimikolwiek standardami transportu najważniejszych osób w państwie – ustaliła „Rzeczpospolita".
Czytaj więcej: Dlaczego premier Beata Szydło lata CASĄ
Interpelację w sprawie lotów Beaty Szydło złożył poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski. Dziś otrzymał odpowiedź w tej sprawie.
Dziś polityk opublikował otrzymaną odpowiedź. Była premier korzystała z wojskowego samolotu 77 razy.