Macierewicz: Te pieniądze były częścią pensji

- Prawo i Sprawiedliwość nikogo nie chce ukarać. Prawo i Sprawiedliwość chce przywrócić sprawiedliwość społeczną - powiedział Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, komentując zapowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą obniżenia pensji posłom i samorządowcom.

Aktualizacja: 06.04.2018 10:30 Publikacja: 06.04.2018 10:04

Macierewicz: Te pieniądze były częścią pensji

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Prezes PiS poinformował w czwartek, że jego partia zamierza obniżyć wynagrodzenia parlamentarzystów o 20 proc., a także wprowadzić limit wynagrodzeń dla burmistrzów, wójtów i prezydentów miast. To reakcja na krytykę rządu PiS za nagrody wypłacane ministrom w 2016 i 2017 roku przez Beatę Szydło (w 2017 roku każdy z ministrów otrzymał po kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie).

- Z tego, co wiem, to ma to też dotyczyć szefów spółek Skarbu Państwa - dodał Antoni Macierewicz w rozmowie w TVP1. - To jest decyzja, co do której nikt z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości nie miał cienia wątpliwości. To jest jednogłośna decyzja całego kierownictwa. Sprawy społeczne są jednymi z najważniejszych dla nas wszystkich, dla życia społecznego, dla możliwości sprawiedliwego rozwoju Polski, dlatego taką decyzję podjęliśmy - mówił były szef MON.

Czy przyznanie premii było błędem? - Nie chcę się do tego ustosunkowywać, zwłaszcza, że ona się odbywała w ten sposób, iż te pieniądze były częścią pensji, w związku z tym były w kolejnych ratach przekazywane - podkreślił Macierewicz. - Ale ważne jest, żeby ta sprawa była podniesiona do rangi symbolu, zmiany polityki społecznej i tego, co słusznie jest uważane za obowiązek każdego rządu: promowania, podkreślania i kształtowania atmosfery sprawiedliwości społecznej - dodał.

Były minister potwierdził, że swoją nagrodę przekaże na Caritas. - To jedna z najbardziej szacownych na świecie, jeśli nie najbardziej szacowna, instytucja, która pomaga w dramatycznie trudnych sytuacjach, która jest wielką instytucją sprawiedliwości społecznej, więc warto ją wesprzeć - ocenił.

Pytany o reakcję opozycji na zapowiedź prezesa Kaczyńskiego, Macierewicz stwierdził, że "to są ludzie, którzy zasłynęli z takiego bardzo bezczelnego stosunku do pieniędzy i takiego głębokiego przekonania, że pieniądze im się należą". - Warto, żeby teraz dali wyraz temu, jak jest naprawdę, żeby słowa, które powtarzali przez ostatnie dwa lata, atakując rządzących ludzi z Prawa i Sprawiedliwości, stały się dla nich miernikiem prawdy. Jeżeli sami tego nie zrobią, to większością głosów obozu patriotycznego zostaną do tego zmuszeni - mówił, zapowiadając projekt dotyczący obcięcia pensji politykom.

- Prawo i Sprawiedliwość nikogo nie chce ukarać. Prawo i Sprawiedliwość chce przywrócić sprawiedliwość społeczną. To jest nasz cel od samego początku. My to zapowiadaliśmy, gdy szliśmy do rządu, my to zrealizowaliśmy, wprowadzając podstawowe reformy, przywracające - przynajmniej w jakiejś mierze - sprawiedliwość społeczną i teraz realizujemy to dalej - powiedział Antoni Macierewicz.

Prezes PiS poinformował w czwartek, że jego partia zamierza obniżyć wynagrodzenia parlamentarzystów o 20 proc., a także wprowadzić limit wynagrodzeń dla burmistrzów, wójtów i prezydentów miast. To reakcja na krytykę rządu PiS za nagrody wypłacane ministrom w 2016 i 2017 roku przez Beatę Szydło (w 2017 roku każdy z ministrów otrzymał po kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie).

- Z tego, co wiem, to ma to też dotyczyć szefów spółek Skarbu Państwa - dodał Antoni Macierewicz w rozmowie w TVP1. - To jest decyzja, co do której nikt z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości nie miał cienia wątpliwości. To jest jednogłośna decyzja całego kierownictwa. Sprawy społeczne są jednymi z najważniejszych dla nas wszystkich, dla życia społecznego, dla możliwości sprawiedliwego rozwoju Polski, dlatego taką decyzję podjęliśmy - mówił były szef MON.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Śmiszek: Hyc z rządu do PE? W Brukseli też się ciężko pracuje
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Polityka
Szymon Hołownia kontra Julia Przyłębska. "Nie wykonam postanowienia TK"
Polityka
Marta Lempart: Trzecia Droga nie jest demokratycznym ugrupowaniem
Polityka
Sławomir Mentzen: Broń atomowa w Polsce? Nic nie daje. Mamy inny problem
Polityka
Kamiński tłumaczy, dlaczego nazwał Jońskiego "świnią". "Forma protestu"