Decyzję o zmianie na stanowisku premiera nazwał Łapiński "decyzją zaplecza parlamentarnego".

 - Rozumiem, że pani premier uznała, że kończy misję szefowania rządowi, a zaplecze polityczne uznało, że na tym etapie kandydatem będzie Mateusz Morawiecki i tyle - mówił rzecznik w "Porannej rozmowie" RMF FM.

Wszystkie pytania Roberta Mazurka o rekonstrukcję rządu i jej powody Krzysztof Łapiński przekierowywał do rzeczniczki Prawa i Sprawiedliwości i rzecznika rządu Rafała Bochenka. - O tych sprawach powinni komunikować zainteresowani - ci, których to dotyczy. Trudno, żebym ja wychodził ze swojej roli i komentował decyzje, które zapadają w Prawie i Sprawiedliwości - ucinał.

Łapiński powiedział, że mimo iż dymisja premier została złożona przed Komitetem Politycznym PiS, a nie na ręce prezydenta, jak przewiduje konstytucja, to był to jedynie "pierwszy akt", a kolejne są oczekiwane. Zapewnił jednak, że o dymisji Beaty Szydło prezydent wiedział "odpowiednio wcześnie".

Prezydencki rzecznik jest zdania, że rekonstrukcja rządu nie miała posłużyć do przykrycia sejmowych debat i głosowań na temat ustaw o KRS i SN. Powiedział, że nie wie, jakie będą ostateczne decyzje prezydenta w tej sprawie, ale minister Paweł Mucha, który w imieniu Andrzeja Dudy prowadził negocjacje z PiS, zapewnia, że wszystkie najważniejsze rzeczy, na których prezydentowi zależało, w ostatecznych wersjach ustaw zostały zawarte.