W piątek prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję rządu Beaty Szydło i desygnował na premiera Mateusza Morawieckiego.
"Historia powtarza się jako farsa" - stwierdza szef partii Wolność w swoim komentarzu opublikowanym na Facebooku. Jego zdaniem prezes PiS Jarosław Kaczyński, wysuwając kandydaturę Mateusza Morawieckiego na stanowisko prezesa rady ministrów, "chce powrotu do II Rzeczypospolitej (tej po 1935 roku)".
"Na premiera wyznaczył drugiego Eugeniusza Kwiatkowskiego, który "genialnymi" mega-pomysłami zrujnuje Polskę, jak tamten" - komentuje Korwin-Mikke, zaznaczając, że między Kwiatkowskim a Morawieckim jest różnica.
"Kwiatkowski zajmował się tylko gospodarką, Piłsudski zrujnował wojsko sam, bez żadnego Macierewicza, a ministrami spraw zagranicznych byli jednak ludzie poważni" - stwierdził Korwin-Mikke.
Eugeniusz Kwiatkowski był ministrem przemysłu i handlu w latach 1926-1930, w rządzie Kazimierza Bartla, oraz wicepremierem i ministrem skarbu w latach 1935-1939 w rządach Mariana Zyndrama Kościałkowskiego i Felicjana Sławoja Składkowskiego. Jest znany nako autor koncepcji rozwoju handlu morskiego i budowniczy portu w Gdynii oraz patron Centralnego Okręgu Przemysłowego.