Orędzie premier Beaty Szydło: Chcemy państwa prawa, a nie państwa prawników

- Dzisiejsze weto pana prezydenta spowolniło pracę nad reformą (sądownictwa). Co więcej - zostało potraktowane jako zachęta przez tych, którzy walczą o utrzymanie niesprawiedliwego systemu. Systemu wielkich i małych nadużyć, oraz opresji dla wielu uczciwych obywateli - powiedziała w swoim orędziu premier Beata Szydło.

Aktualizacja: 24.07.2017 20:39 Publikacja: 24.07.2017 20:30

Premier Beata Szydło

Premier Beata Szydło

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Zobacz także » Orędzie prezydenta. Andrzej Duda: Zmiany w sądownictwie są niezbędne

- Zdecydowana większość Polaków niezależnie od przekonań, poglądów politycznych czy miejsca zamieszkania chce, by sądy działały sprawnie i uczciwie. Każdy z nas ma w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, kto został skrzywdzony przez wymiar sprawiedliwości - powiedziała premier. Zapewniła, że Prawo i Sprawiedliwość wsłuchuje się "w głos zwykłych Polaków". - A oni mówią wyraźnie: prawo ma służyć wszystkim, również tym najsłabszym. A dotąd tak w Polsce nie było - oceniła Szydło.

- Ja jako premier deklaruję, że w drodze do skutecznej reformy wymiaru sprawiedliwości będę zawsze stała po waszej stronie. Chcemy dialogu i współpracy, ale nie zrezygnujemy z trzech postulatów, bez których głęboka reforma sądownictwa się nie uda - zapowiedziała prezes rady ministrów.

Premier wymieniła te trzy postulaty:- Po pierwsze – muszą odejść ci, którzy odpowiadają za dotychczasowe fatalne praktyki, którzy uczestniczyli w nich czynnie albo się na nie zgadzali. Po drugie – muszą nastąpić zmiany, które sprawią, że sędziowie będą odpowiadali za złamanie prawa. Dziś są praktycznie bezkarni.  Po trzecie – ludzie winni mieć kontrolę nad działaniami sądu. Musimy przywrócić realny trójpodział władzy - mówiła w orędziu.

Oceniła także, że wymiar sprawiedliwości jest jedyną władzą, nad którą nie ma obecnie kontroli, w przeciwieństwie do wykonawczej i ustawodawczej. - Chcemy państwa prawa, a nie państwa prawników. To postulaty, z których nie zrezygnujemy - zapowiedziała.

- Jesteśmy otwarci na dyskusję o szczegółach, ale rozmowy nie mogą sprawić, że reforma utknie w martwym punkcie, z czym po roku 1989 mieliśmy nie raz do czynienia - stwierdziła Beata Szydło.

- Dzisiejsza decyzja pana prezydenta mogła być niezrozumiała dla tych, którzy czekają na dobrą zmianę. Dlatego tym bardziej jesteśmy winni być dzisiaj jednością. Nie możemy ulegać naciskom ulicy i zagranicy. Musimy zrezygnować ze swoich osobistych ambicji, a skupić się na tym, czego Polacy od nas oczekują - mówiła.

Premier zapowiedziała, że nie ulegnie naciskom, a program PiS zostanie zrealizowany. - Nie traćcie wiary. Zapewniam was, że wypełnimy nasze zobowiązanie: naprawimy Polskę - zakończyła.

Zobacz także » Orędzie prezydenta. Andrzej Duda: Zmiany w sądownictwie są niezbędne

- Zdecydowana większość Polaków niezależnie od przekonań, poglądów politycznych czy miejsca zamieszkania chce, by sądy działały sprawnie i uczciwie. Każdy z nas ma w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, kto został skrzywdzony przez wymiar sprawiedliwości - powiedziała premier. Zapewniła, że Prawo i Sprawiedliwość wsłuchuje się "w głos zwykłych Polaków". - A oni mówią wyraźnie: prawo ma służyć wszystkim, również tym najsłabszym. A dotąd tak w Polsce nie było - oceniła Szydło.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców