MON szuka nowego rzecznika prasowego. Kto zastąpi Bartłomieja Misiewicza?

- Trwają poszukiwania osoby, która przejmie obowiązki rzecznika prasowego Ministra Obrony Narodowej – dowiedziała się „Rzeczpospolita” z kręgów polityków PiS.

Publikacja: 08.02.2017 14:23

Bartłomiej Misiewicz

Bartłomiej Misiewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

- Chodzi o to, aby poprawić wizerunek ministerstwa – mówi nam jeden z polityków PiS.

Nie oznacza to jednak, że Bartłomiej Misiewicz przestanie być urzędnikiem MON, a także bliskim doradca ministra Antoniego Macierewicza – ustaliśmy.

Odchodzi czy nie odchodzi?

W poniedziałek rano RMF FM podało, że Misiewicz rozstaje się z MON, ale resort i sam Misiewicz zdementowali te pogłoski. W sobotę notka o Misiewiczu zniknęła ze strony MON. Z kolei tydzień temu premier Beata Szydło zapowiedziała, że szef MON Antoni Macierewicz "podjął już decyzję" ws. Bartłomieja Misiewicza. Informacje RMF FM zdementował jednak bardzo szybko resort obrony, który poinformował, że Misiewicz przebywa na urlopie.

O tym, że Misiewicz nie został zwolniony mówił też kilka godzin później szef MON Antoni Macierewicz, który jednocześnie poinformował prokuraturę i służby o "wyjaśnienie działań noszących znamiona przestępstwa" wobec szefa gabinetu politycznego i rzecznika prasowego MON Bartłomieja Misiewicza. Chodzi o rozpowszechnianie fałszywego wpisu rzekomo umieszczonego przez Misiewicza na Facebooku, a także rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat.

"Wizerunkowe problemy"

W poniedziałek głos w sprawie rzecznika MON zabrał też prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w rozmowie z "Do Rzeczy" mówił m.in.: - Misiewicz to skądinąd sympatyczny, uprzejmy młody człowiek, bardzo sprawny w tym, czym się zajmuje. I powiedzmy sobie szczerze - to, że poszedł do knajpy i wypił piwo, nie jest zbrodnią, media często robią z igły widły. Chociaż oczywiście wiem, że są też rzeczy poważniejsze i niedobre - na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody.

"Wizerunkowe problemy" MON z Misiewiczem zaczęły się w sierpniu 2016 roku, gdy pracujący w MON od zaledwie dziewięciu miesięcy Misiewicz został odznaczony "Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności".

Odznaczenie to "otrzymują osoby, które 'swoją pracą zawodową lub działalnością w organizacjach społecznych znacznie przyczyniły się do rozwoju i umocnienia systemu obronności'". W praktyce pracownicy cywilni MON najczęściej dostają to odznaczenie za długoletnią pracę dla resortu - wcześniej są jednak odznaczani brązowym i srebrnym medalem tego rodzaju.

6 września "Rzeczpospolita" ujawniła, że Misiewicz został członkiem Rady Nadzorczej PGZ - mimo braku odpowiedniego wykształcenia i braku ukończenia kursu dla członków rad nadzorczych. Przy okazji wyszło na jaw, że szef gabinetu politycznego MON nie ma wyższego wykształcenia i zasiada już w radzie nadzorczej spółki Energa Ciepło Ostrołęka. Po nagłośnieniu sprawy Misiewicz zrezygnował z obu tych posad.

W kolejnych miesiącach w mediach pojawiały się zdjęcia, na których widać jak oficerowie salutują Misiewiczowi (co wywołało sprzeciw m.in. byłego dowódcy wojsk lądowych gen. Waldemara Skrzypczaka, który mówił o "czasie pogardy" dla armii), a także nagrania, na których słychać jak Misiewicz witany jest okrzykiem "czołem panie ministrze!" (w przeszłości nie zdarzyło się, by w ten sposób witać rzecznika MON).

Ostatnie problemy Misiewicza są spowodowane jego eskapadą do klubu nocnego w Białymstoku. Rzecznik MON miał przyjechać tam służbową limuzyną, a następnie powoływać się na swoje wpływy w resorcie i oferować towarzyszom zabawy posady w MON. Sprawę opisał "Fakt".

Ponadto w ostatnich dniach pracę w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia stracił były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Skrzypczak mówi publicznie, że został zwolniony, ponieważ skrytykował rzecznika MON.

W ostatnich dniach gen. Skrzypczak bardzo ostro krytykuje rzecznika MON w mediach. W rozmowie z TVN24 stwierdził m.in. że Misiewicz w armii sprawdziłby się w kuchni.

- Chodzi o to, aby poprawić wizerunek ministerstwa – mówi nam jeden z polityków PiS.

Nie oznacza to jednak, że Bartłomiej Misiewicz przestanie być urzędnikiem MON, a także bliskim doradca ministra Antoniego Macierewicza – ustaliśmy.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej
Polityka
Marcin Mastalerek: Premier Tusk powinien się uczyć od prezydenta Dudy