Frasyniuk ocenił, że Polska pod rządami PiS "zmierza do dyktatury", dlatego też należy "skrzykiwać się i protestować przeciwko wszelkim próbom łamania prawa".
Były działacz "Solidarności" stwierdził, że obecna władza posługuje się "językiem Bolesława Bieruta i Władysława Gomułki". I apelował o "ostre i zdecydowane działanie". Ocenił jednocześnie, iż "po wakacjach siadły nastroje i wszyscy powoli się przyzwyczajamy do tej sytuacji".
Frasyniuk jako wzór obywatelskiej postawy wskazał odwołanego przez ministra kultury szefa Instytutu Adama Mickiewicza Pawła Potoroczyna.
- Powiedział: łamią prawo, obrażają mnie publicznie, będę to piętnował. To jest człowiek, który powinien być naśladowany przez nas wszystkich, przez całe społeczeństwo - mówił.
Działacz antykomunistycznej opozycji ostro wypowiedział się również o obecnym kierownictwie Ministerstwa Sprawiedliwości, które nazwał "populistyczną hołotą".