Około 1,76 mln osób w Polsce nie pracuje i nie szuka zajęcia ze względu na obowiązki rodzinne i związane z prowadzeniem domu – wynika z danych GUS na temat sytuacji na rynku pracy w II kwartale. To rekordowa liczba na przestrzeni co najmniej ostatnich dziesięciu lat.
W porównaniu z II kwartałem zeszłego roku grupa biernych zawodowo z przyczyn rodzinnych zwiększyła się o 100 tys. osób. Nie jest to największy roczny przyrost, ale i tak jest spory, a eksperci nie mają wątpliwości, że jego bezpośrednim impulsem był program 500+.
– Decyzje dotyczące dezaktywizacji zawodowej są bardzo indywidualne i zależą od wielu czynników. Ale akurat wzrost w pierwszej połowie tego roku można położyć na karb dodatkowych świadczeń finansowych dla rodzin z dziećmi – mówi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego. – Pierwsze skojarzenie to oczywiście 500+ – wtóruje Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH.
– W przypadku rodzin wielodzietnych program 500+ z nawiązką rekompensuje utratę dochodów ze słabo opłacanej pracy – zauważa też Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Zresztą w ostatnich latach państwo podejmuje coraz więcej działań zwiększających transfery dla osób posiadających dzieci, więc kobiet, które zajmują się rodziną niejako zawodowo, przybywa – dodaje.
Szybko rosnąca liczba osób biernych z tytułu obowiązków rodzinnych na szczęście nie zdemolowała rynku pracy, bo mimo wszystko kobiet w ogóle nieaktywnych (z różnych przyczyn) jednak ubywa. Pomaga bardzo dobra sytuacja na rynku pracy, która zachęca do łączenia edukacji z pracą czy motywuje do powrotów na rynek mimo wcześniejszego zniechęcenia.