Według szacunków Niemieckiego Zrzeszenia Urzędników (dbb) w Berlinie w sektorze publicznym brakuje ponad 185 tysięcy pracowników, głównie wychowawców, nauczycieli, strażaków oraz pracowników administracji sądowej. W opinii dbb w nadchodzących latach niedobór ten jeszcze się nasili. Jak stwierdził przewodniczący dbb Ulrich Silberbach „brakuje nam ludzi wszędzie”.

– Z powodu brakującego od lat narybku rośnie przeciętna wieku obecnego personelu i tylko w ciągu kolejnych 15 lat około 1,5 mln osób odejdzie na emeryturę – wyjaśnia szef dbb. Odejmując od tego liczbę spodziewanych nowo zatrudnionych pracowników powstanie potężna luka, która obejmuje kilkaset tysięcy osób.

Niedostatek nauczycieli, wzrost liczby uczniów

Jak informuje dbb, z największym problemem borykają się powiaty, w których brakuje obecnie 130 tys. wychowawców. Zdaniem zrzeszenia do zaostrzenia sytuacji dojdzie też wkrótce w szkołach, które cierpią z powodu braku 32 tysięcy nauczycieli oraz wzrostu liczby uczniów. Według prognoz fundacji Bertelsmanna przyczyni się do tego rosnąca liczba urodzin oraz imigracja.

Zapotrzebowanie na pracowników w policji federalnej i krajowej wynosi 8,5 tysiąca osób, w administracji sądowej brakuje 3 tysięcy, w agencjach pracy 1500, a w publicznym sektorze zdrowia 2,5 tysiąca pracowników.

Dane te pochodzą od poszczególnych związków zawodowych dbb (zrzesza 42 związki) i dokumentują rzeczywiste luki kadrowe w codziennej działalności służb publicznych.