Jak Ameryka pomogła Putinowi

Gdyby nie błędy administracji Billa Clintona, a potem Baracka Obamy, na Kremlu nie rządziliby dzisiaj ludzie wywodzący się z KGB – przekonuje w rozmowie z Jędrzejem Bieleckim znawca Rosji, profesor na Uniwersytecie Harvarda, Mark Kramer.

Aktualizacja: 28.04.2016 18:30 Publikacja: 27.04.2016 19:06

Prezydent Rosji Władimir Putin

Prezydent Rosji Władimir Putin

Foto: AFP

Rz: Jaki jest długoterminowy amerykański plan dla Ukrainy?

Nasi przywódcy tego otwarcie nigdy nie przyznają, ale jest jasne, że chodzi o powstrzymanie Rosji, o zapobieżenie odbudowie imperium, które jest rywalem Ameryki. Utrzymanie niezależności Ukrainy jest niezbędne, jeśli nie chcemy, by Rosja całkowicie rozbiła jedność Europy. Ale to nie jest nowe założenie. Już 15 lat temu, gdy prezydent Leonid Kuczma zaczął wyprzedawać rosyjskim oligarchom strategiczne ukraińskie przedsiębiorstwa, administracja Billa Clintona stanowczo się temu sprzeciwiła. W 2014 r. Biały Dom zareagował z jeszcze większą determinacją, gdy Rosja była gotowa użyć siły zbrojnej, aby zniszczyć ukraińską niezależność. Jestem przekonany, że następca Baracka Obamy – czy to będzie Hillary Clinton, czy któryś z republikańskich kandydatów – jeszcze bardziej zaangażuje się na Ukrainie, niż to jest obecnie.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku