Dwie ofiary śmiertelne i 39 osób rannych to najnowszy bilans wczorajszego trzęsienia ziemi na włoskiej wyspie Ischia niedaleko Neapolu.

W ciągu 10 godzin, jakie minęły od wstrząsu, strażacy uratowali kilka osób. Rodzeństwo w wieku czterech i sześciu lat znajduje się jednak jeszcze pod gruzami domu w gminie Casamicciola na wyspie, gdzie zanotowano największe straty w rezultacie wstrząsu o magnitudzie 4. Rano strażacy nawiązali kontakt z zasypanymi dziećmi i podali im wodę. Wcześniej spod gruzów w tym miejscu udało się wydobyć siedmiomiesięczne niemowlę; jego stan określa się jako dobry.

Wśród 39 rannych jedna osoba odniosła ciężkie obrażenia. Szkody są bardzo duże. Zawaliły się budynki mieszkalne, zniszczeniu uległy hotele. Setki ludzi spędziły noc pod gołym niebem.