Nadal dużo paliw jest w nielegalnym obrocie

Gdyby nie szara strefa, krajowi producenci benzyny i oleju napędowego mogliby w tym roku zwiększyć ich sprzedaż o ok. 15 proc.

Publikacja: 20.09.2015 21:00

Foto: Rzeczpospolita

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego zwraca uwagę, że dotychczasowe regulacje nie przyczyniły się do ograniczenia negatywnego wpływu szarej strefy na krajową gospodarkę. Widać to chociażby po sytuacji, jaka miała miejsce na rynku oleju napędowego w I półroczu tego roku. W tym czasie konsumpcja tego paliwa wzrosła o 6 proc. Jeszcze bardziej, bo o 29 proc., zwyżkował jego import.

Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że koncerny zrzeszone w POPiHN – czyli największe podmioty branży paliwowej działające w kraju – łącznie zmniejszyły import o 17 proc. Tymczasem import realizowany przez pozostałe podmioty wzrósł o 59 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Według POPiHN duża część tego importu jest realizowana po to, aby nieuczciwe firmy mogły wprowadzić do krajowego obrotu olej napędowy, a następnie zarobić dzięki niepłaceniu podatków, zwłaszcza VAT.

O nieuczciwych praktykach mogą również świadczyć takie sytuacje, kiedy dany podmiot kupuje paliwo na rynku niemieckim powyżej ceny rynkowej, a następnie sprzedaje je w Polsce poniżej ceny rynkowej. W tej sytuacji uczciwi przedsiębiorcy płacący VAT, akcyzę, opłatę zapasową i realizujący obowiązek narodowego celu wskaźnikowego zmuszeni są do konkurencji z nieuczciwymi podmiotami.

Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK, szacuje, że gdyby nie szara strefa, krajowi producenci paliw mogliby w tym roku zwiększyć ich sprzedaż w stosunku do tego, co dziś jest raportowane, o około 15 proc. Z kolei Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku, zauważa, że dziś wpływ szarej strefy na wyniki Grupy Lotos i PKN Orlen jest mniejszy niż rok temu, ale na pewno nie został wyeliminowany.

– Dla branży paliwowej w Polsce ostatnie dwa lata były przełomowe pod względem przyjęcia wielu nowych przepisów regulujących nowe obowiązki związane ze sprzedażą paliw ciekłych w Polsce oraz mających na celu przeciwdziałanie zjawisku nielegalnego obrotu paliwami ciekłymi. Dlatego w ocenie PKN Orlen obecnie nie powinno dyskutować się nad nowymi rozwiązaniami prawnymi, a skoncentrować się na skutecznej egzekucji wprowadzonych uregulowań prawnych (koncesje na obrót z zagranicą, solidarna odpowiedzialność) – informuje biuro prasowe płockiego koncernu.

Jego przedstawiciele dodają, że do rozwiązania wciąż pozostaje problem braku współpracy pomiędzy organami nadzorującymi rynek paliw. Prezes URE, jako organ koncesjonujący, posiada ograniczone kompetencje do kontrolowania z urzędu firm sprzedających benzyny i olej napędowy. W efekcie nadzór jest nieskuteczny.

– Docelowo dla usprawniania wymiany informacji o rynku paliw konieczne jest stworzenie jednolitej, kompleksowej, jawnej bazy danych o podmiotach i infrastrukturze paliwowej w Polsce, z której korzystać będą wszystkie organy nadzorujące rynek paliw ciekłych – twierdzą w PKN Orlen.

Ogromne straty budżetu państwa

Według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego w 2014 r. na krajowym rynku tylko uszczuplenia podatkowe w zakresie paliw (VAT, akcyza) wyniosły ok. 3 mld zł. Wszystkie wyłudzenia w tym obszarze szacowane były z kolei na 10 mld zł. W tym roku mogą to być podobne kwoty. Producenci paliw – PKN Orlen i Grupa Lotos – nie chcą szacować, ile tracą na działalności szarej strefy.

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego zwraca uwagę, że dotychczasowe regulacje nie przyczyniły się do ograniczenia negatywnego wpływu szarej strefy na krajową gospodarkę. Widać to chociażby po sytuacji, jaka miała miejsce na rynku oleju napędowego w I półroczu tego roku. W tym czasie konsumpcja tego paliwa wzrosła o 6 proc. Jeszcze bardziej, bo o 29 proc., zwyżkował jego import.

Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że koncerny zrzeszone w POPiHN – czyli największe podmioty branży paliwowej działające w kraju – łącznie zmniejszyły import o 17 proc. Tymczasem import realizowany przez pozostałe podmioty wzrósł o 59 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Według POPiHN duża część tego importu jest realizowana po to, aby nieuczciwe firmy mogły wprowadzić do krajowego obrotu olej napędowy, a następnie zarobić dzięki niepłaceniu podatków, zwłaszcza VAT.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjedzie na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie