Ropa z Kurdystanu jest dobrej jakości - lekka i czysta, co oznacza tańszy przerób. W tym tygodniu Rosneft Trading SA podpisał kontrakt z władzami Irackiego Kurdystanu. To autonomiczna prowincja, na terenie której znajdują się najbogatsze złoża w kraju - 45 mld baryłek jeszcze nie wydobytej ropy.

W Iraku Kurdystan prowadzi własne wydobycie i eksport ropy. Prowincja miała do 2008 r szeroką autonomię obejmującą także wydobycie kopalin. Wtedy Bagdad zmienił prawo na niekorzyść Kurdów. Ich opór doprowadził do zmiany decyzji w 2009 r. Wtedy znów rząd pozwolił Kurdom na sprzedaż za granicę swojej ropy. Jednak od 2011 r. miało się to odbywać poprzez Bagdad, by zyskiem dzielić się z centralą.

W czerwcu 2012 r. Kurdystan rozpoczął eksport ropy z pominięciem reszty terytorium Iraku. Władze tłumaczyły to nie przekazywaniem przez centralę, dochodów z eksportu kurdyjskiej ropy. Paliwo płynęło z terytorium Iraku poprzez Turcję. Prowincja ma umowy z 40 firmami wydobywczymi, w tym z takimi gigantami jak amerykańskie Exxon i Chevron i francuski Total. Spowodowało to konflikt z centralą w Bagdadzie.

Rosneft będzie importować kurdyjską ropę do końca 2019 r. - podała agencja RBC. Strony nie podały ani ilości ani ceny surowca. Obie strony deklarują chęć poszerzenia współpracy. W Irackim Kurdystanie pracuje już Gazprom nieft. Ma większościowe udziały w trzech złożach. W tym roku planuje zwiększyć wydobycie o 17 proc. do 220 tys. baryłek dziennie.

Rosneft pompuje najwięcej ropy na świecie - ponad 210 mln ton rocznie.