Rz: Za sprawą posłów PiS nowa ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, wprowadzająca ograniczenia w sprzedaży ziemi rolnej, wejdzie w życie od 1 maja 2016 r., a nie od 1 stycznia. Z jakiego powodu?
Krzysztof Jurgiel: To bubel prawny. Wielokrotnie zwracaliśmy na to uwagę, ale nikt nas nie słuchał. Gdyby te przepisy weszły w życie, powstałby duży bałagan w obrocie ziemią. Tymczasem chodziło o zabezpieczenie ziemi przed nieformalnym wykupem przez osoby, które nie zajmują się rolnictwem. Ta ustawa tego nie zapewnia.
Dlaczego?
Bo powielała dotychczasowe błędy, np. nabycie nieruchomości w wyniku jej podziału przez byłych małżonków. W ten sposób np. były mąż cudzoziemiec mógł się stać właścicielem ziemi. Nie potrzebował już zezwolenia ministra spraw wewnętrznych.
Z oficjalnych danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wcale nie wynika, by cudzoziemcy masowo nabywali polską ziemię. Pana zdaniem rzeczywistość jest inna, ale może więcej w tym retoryki politycznej niż twardych faktów?