Mija rok od wejścia w życie przepisów ograniczających handel ziemią rolną. Z danych Agencji Nieruchomości Rolnych wynika, że obrót nadal nie jest duży, choć w porównaniu z pierwszym półroczem zwiększył się o połowę. Od 30 kwietnia 2016 r. do 31 marca 2017 r. do ANR wpłynęło 11 106 wniosków o przeniesienie własności nieruchomości rolnych. ANR rozpatrzyła z tego już 6751 wniosków. W 6658 przypadków zgodziła się na sprzedaż ziemi o łącznej powierzchni 19 735 ha (92 proc. wszystkich decyzji). Tylko w 93 wypadkach powiedziała"nie" (1 proc. decyzji). A wszystko dlatego, że od 30 kwietnia 2016 r. nie wolno już swobodnie obracać prywatnymi nieruchomościami rolnymi o powierzchni przekraczającej 3 tys. mkw. Obecnie ziemię mogą nabyć tylko rolnicy indywidualni. Inne osoby, by kupić grunt, muszą mieć zgodę Agencji Nieruchomości Rolnych.
ANR przysługuje też prawo pierwokupu każdej nieruchomości rolnej. Otrzymała także prawo kontroli spółek posiadających grunty rolne, w tym pierwokupu ich akcji i udziałów (z wyjątkiem spółek giełdowych).
Lubelszczyzna górą
Największy obrót jest na Lubelszczyźnie - do ANR w Lublinie wpłynęło 1419 wniosków. Na Mazowszu odnotowano 1013 wnioski, a w, Rzeszowie – 1007.
Najczęściej o wydanie zgody występują osoby fizyczne. ANR wydała im w sumie 6506 zgód na łączną powierzchnię 18 376 ha. Średnio na każdą decyzję pozytywną przypadało 3 ha. W tym samym czasie osoby prawne uzyskały ich 152 (na w sumie 1359 ha). Średnio na jedną pozytywną przypadało 9 ha.
Poza tym ANR od 30 kwietnia 2016 r. do 31 marca 2017 r. trzy razy skorzystała z prawa pierwokupu. Była to nieruchomość o powierzchni 247 ha w województwie lubelskim oraz dwie w lubuskim. Chodziło o 27 ha.