Firma Marushige Confectionery z Nagoi wymyśliła pałeczki, które da się zjeść.

Pałeczki zrobione są z rośliny z gatunku sitowatych - zwanej w Japonii igusa. Tej samej, z której robione są tradycyjne japońskie posłania - maty tatami. Pałeczki nie mają, więc szczególnie atrakcyjnego smaku - smakują jak maty tatami. Marushige jednak wierzy, że takie pałeczki będą się dobrze sprzedawać - bo są ekologiczne i bardzo tradycyjne, a na dodatek zdrowe, bo bogate w błonnik. Przy okazji firma liczy na to, że wzrośnie popyta na rośliny igusa a co za tym idzie uda się uratować tę podupadającą część japońskiego rolnictwa.

Na razie dwie tokijskie restauracje zdecydowały się na "eksperyment" z jadalnymi pałeczkami: restauracja Umato - serwująca dania japońskie oraz Casa Afeliz - specjalizująca się w kuchni hiszpańskiej.

Dotychczas najpopularniejsze pałeczki podawane w restauracjach są robione z drewna. Są jednorazowe i stanowią poważny problem dla ubogiej w drewno Japonii. Na dodatek stanowią ogromną część śmieci produkowanych w tym kraju. Japończycy, co prawda produkują jednorazowe pałeczki z materiałów odzyskiwanych, ale wprowadzenie na rynek pałeczek jadalnych poprawiłoby sytuację.

Producent jadalnych pałeczek liczy także na ekspansje zagraniczną. Chiny produkują rocznie ponad 80 mld jednorazowych pałeczek. Żeby sprostać zamówieniom drewno zamawiają aż z USA. Pałeczki z rośliny igusa mogą być atrakcyjniejsza alternatywą. I tańszą.