Adam Bodnar zwrócił się w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro z prośbą o rozważenie zmiany przepisów.
Chodzi o art. 10 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: Nie może zawrzeć małżeństwa osoba nie mająca ukończonych lat osiemnastu. Jednakże z ważnych powodów sąd opiekuńczy może zezwolić na zawarcie małżeństwa kobiecie, która ukończyła lat szesnaście, a z okoliczności wynika, że zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny. O mężczyznach, którzy ukończyli lat szesnaście, przepis milczy.
Ta regulacja obowiązuje od 1998 r. Wcześniej wiek uprawniający do zawarcia małżeństwa wynosił 21 lat dla mężczyzna i 18 lat dla kobiet. Sąd mógł z ważnych powodów zezwolić na ślub osiemnastolatkowi oraz szesnastolatce. Zdaniem RPO ustawodawca wyrównał więc ogólny wiek zawierania małżeństwa i dostosował go do wieku, w którym osoba osiąga pełnoletność, jednak możliwość wcześniejszego zawarcia związku małżeńskiego pozostawił jedynie kobiecie, która ukończyła lat szesnaście.
Rzecznik uważa, że zmiany z 1998 r. poszły w innym kierunku niż chcieli ich projektodawcy. Proponowano wtedy powrót do wzorców z Kodeksu rodzinnego z 1950 r., czyli możliwość uzyskania zezwolenia sądu na zawarcie małżeństwa osobie, która ukończyła lat szesnaście (bez wskazywania płci tej osoby), jeżeli drugi z przyszłych małżonków ukończył lat osiemnaście. Nie wiadomo, dlaczego taka treść art. 10 nie znalazła uznania w oczach posłów.
- Możliwość wyrażenia przez sąd opiekuńczy zgody na zawarcie małżeństwa wobec kobiety, która ukończyła lat szesnaście, nie zaś wobec mężczyzny, może być oceniana jako dyskryminująca ze względu na płeć oraz naruszająca prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Taka regulacja ustala bowiem de facto różny wiek małżeński dla kobiet i dla mężczyzn – twierdzi RPO.