Musi się odnosić do sytuacji dochodowej i rodzinnej dłużnika alimentacyjnego.
Dłużnikiem jest Jan B. (dane zmienione). Jego zaległości z tytułu wypłaconych świadczeń alimentacyjnych urosły do 8,5 tys. zł. Burmistrz Sędziszowa Małopolskiego odmówił ich umorzenia. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Rzeszowie stwierdziło, że sytuacja Jana B. jest trudna, ale nie na tyle wyjątkowa wśród dłużników alimentacyjnych, by uwzględnić jego żądania.
Zgodnie z art. 30 ust. 2 ustawy z 2007 r. o pomocy społecznej właściwy organ wierzyciela może, na wniosek dłużnika alimentacyjnego, umorzyć jego należności z tytułu wypłacanych świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego łącznie z odsetkami w całości lub w części, odroczyć termin płatności albo rozłożyć na raty, uwzględniając sytuację dochodową i rodzinną.
Jan B. prowadzi wspólne gospodarstwo z matką i córką. Ich łączne dochody to 3,2 tys. zł, z czego 1,2 tys. zł to renta niepełnosprawnej matki.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie Jan B. stwierdził, że powinno się brać pod uwagę nie tylko dochody, ale także wydatki oparte na realnych dowodach zakupów. Burmistrz i kolegium nie wzięli też pod uwagę, że jego rodzina podzieliła się na połowę i że nie jest w stanie utrzymać obu jej części. Dalsze zadłużenie doprowadzi do tragedii, a on sam i jego rodzina staną się bezdomni.