W najnowszym wyroku Sąd Najwyższy wyjaśnia tę praktyczną kwestię.
Wynikła ona w sprawie o podział majątku wspólnego po rozwodzie między Katarzyną i Ignacym F., którzy po dziewięciu latach małżeństwa uzyskali rozwód, a po kilku następnych wszczęli proces o podział majątku dorobkowego.
Należą do dorobku
Składał się on z kilkudziesięciu przedmiotów (ruchomości): pieniędzy na kontach, środków zgromadzonych na rachunku otwartego funduszu emerytalnego należących do Katarzyny F. wycenionych na 32 tys. zł oraz nakładów na nieruchomość zakupioną z osobistego majątku męża.
Pomijając inne sporne wątki, jak ten, komu przyznać nieruchomość (rzecz, na którą poczyniono nakład, sąd przyznał mężczyźnie), spór skupił się na tym, jak podzielić środki na rachunku OFE.
Sąd rejonowy zaliczył je do wspólnego majątku, a ponieważ mężczyzna w sumie otrzymał więcej niż połowę ruchomości, zasądził od niego na rzecz kobiety spłatę 48 tys. zł. Z kolei Sąd Okręgowy w Częstochowie, jako druga instancja, zmienił wyrok i całość środków na rachunku OFE przyznał na wyłączną własność kobiety. W tej sytuacji o połowę tej lokaty, tj. o 16 tys. zł, zmniejszył spłatę na jej rzecz od męża (do 32 tys. zł). I w tym zakresie Katarzyna F. zaskarżyła wyrok do Sądu Najwyższego, wolała bowiem pieniądze od OFE. Sąd przyznał jej rację.