Sprawę z gminy Tuczna opisuje tygodnik "Słowo Podlasia".

W listopadzie 2016 roku spłonął dom państwa Pawlaków z Wisek. Małżeństwo Julia i Paweł mają czwórkę dzieci: 6-letnią Glorię, 5-letniego Samuela, 3-letnią Emilkę i rocznego Gabriela.

Jak relacjonuje gazeta, zniszczony w wyniku pożaru dom udało się wyremontować. Pomogli sąsiedzi, mieszkańcy gminy, a dzięki nagłośnieniu sprawy przez media, również darczyńcy z całej Polski.

Po pożarze wyszło na jaw, że dom został postawiony bez pozwolenia i projektu. Gdy informacja o samowoli budowlanej na działce Pawlaków dotarła do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, urzędnicy skierowali w listopadzie do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej wniosek o wgląd w sytuację dzieci. - Jeśli sąd uzna, że bezpieczeństwo 6-letniej Glorii, 5-letniego Samuela, 3-letniej Emilki i rocznego Gabriela jest przez tę sytuację w jakiś sposób zagrożone, może zdecydować nawet o ograniczeniu praw rodzicielskich - pisze "Słowo Podlasia".

Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej postanowieniem z 7 grudnia 2017 roku wszczął postępowanie z udziałem dwojga rodziców o wydanie zarządzeń opiekuńczych w zakresie władzy rodzicielskiej nad dziećmi. Pod koniec stycznia odbyła się pierwsza rozprawa. Na 23 lutego wyznaczono termin kolejnej rozprawy.