O najnowszych planach resortu Zbigniew Ziobro poinformował w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Fakt".  Nowe świadczenie wyliczane byłoby według specjalnego algorytmu, uwzględniającego przeciętne koszty utrzymania dziecka w Polsce. Ziobro nie ujawnił jaka to kwota, ale powiedział, że co roku będzie waloryzowana proporcjonalnie do wzrostu cen w sklepach i innych kosztów życia.

- Celem jest to, aby ubiegający się o alimenty rodzice dostali je możliwie szybko i bez sądowej mitręgi. Można powiedzieć – z automatu. Za chleb, buty czy zeszyty do szkoły trzeba przecież od razu płacić, nie da się czekać. Stracą być może sprytni prawnicy, którzy sprawy o przyznanie alimentów przeciągają w nieskończoność - stwierdził minister.

Zapewnił, że przyznanie alimentów podstawowych nie zamknie drogi rodzicom, którzy będą chcieli uzyskać wyższe niż podstawowe alimenty. - Będą mogli ich dochodzić w sądzie, lecz muszą się liczyć z tym, że to potrwa - dodał Ziobro

Obecnie sądy przyznają na dziecko średnio po 600 zł miesięcznie. Sąd ustala świadczenie biorąc pod uwagę usprawiedliwione potrzeby uprawnionego oraz zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego.