Prokuratorzy rozliczają tzw. dziką reprywatyzację od strony karnej, ale także mocno angażują się w sprawy cywilne i administracyjne dotyczące zwrotów kamienic czy wypłat odszkodowań. Są skuteczni – właśnie doprowadzili do uchylenia decyzji o wypłacie 1,5 mln zł odszkodowania za przejęcie działki w stolicy – ustaliła „Rzeczpospolita".
Specjalny zespół w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie sprawdza, czy są podstawy do wzruszenia urzędniczych decyzji.
– Zespół prowadzi obecnie 553 postępowania wyjaśniające administracyjne oraz 14 cywilnych. Dotyczą one łącznie 427 adresów – zaznacza prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Jedna z najnowszych spraw została właśnie rozstrzygnięta po myśli prokuratorów – wojewoda mazowiecki unieważnił decyzję prezydent Warszawy, dzięki której spadkobiercom dawnego właściciela wypłacono ogromne odszkodowanie.
Chodzi o liczący 752 mkw. grunt przy ul. Melsztyńskiej 4/10 (dawniej nr 6) na Mokotowie. Kiedyś należał do warszawskiego przedsiębiorcy. Po wojnie dekretem Bieruta przejęło go państwo. Wtedy był to pusty plac, dzisiaj jest tu kamienica z lokatorami.