Michał Sołowow: to moja spółka jest poszkodowana w tzw. aferze reprywatyzacyjnej

Nigdy nie brałem udziału w procesach skupowania i handlu roszczeniami, nie czyniła też tego żadna ze spółek, których jestem lub byłem właścicielem - oświadcza Michał Sołowow, w piśmie m.in. do redakcji „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 14.02.2017 17:40

Michał Sołowow

Michał Sołowow

Foto: Fotorzepa/ Tomasz Jodłowski

Oświadczenie Sołowowa to efekt głośnej w ostatnim tygodniu sprawy związanej ze wszczęciem śledztwa w sprawie domniemanego przyjęcia korzyści majątkowej przez stołecznych urzędników dotyczącego planu zagospodarowania działek na Saskiej Kępie. Zawiadomienie w tej sprawie przesłał do CBA w lipcu ubiegłego roku Jan Śpiewak, działacz stowarzyszenia „Miasto jest Nasze” walczący z dziką reprywatyzacją w stolicy. Rzekoma łapówka w wysokości 2,5 mln zł. miała być wręczona w 2008 roku. O rzekomej korzyści za nieuchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego w Warszawie, Śpiewak przeczytał na blogu Roberta R.

32 ha, obecnie ogródków działkowych niedaleko Stadionu Narodowego, przed wojną należały do belgijskiej spółki Nowe Dzielnice – po wojnie zabrało go państwo. Nieoczekiwanie w 1998 r. spółka na podstawie akcji kolekcjonerskich została reaktywowana w sądzie. Natychmiast wystąpiła też o zwrot terenu, a prawa i roszczenia do niego sprzedała spółce Projekt S (dziś Projekt Saska).

Wskrzeszone Nowe Dzielnice  w 2000 roku sprzedały za 1 mln zł prawa i roszczenia do gruntu spółce Projekt S (obecnie Projekt Saska), w której udziały miała firma Echo Investment. Powstał nawet projekt architektoniczny „Nowej Saskiej Kempy”.

Jak twierdzi prokuratura umowa była „rażąco niekorzystna” dla spółki Nowe Dzielnice, ponieważ roszczenie dekretowe miało wtedy wartość kilkaset razy większą – ponad 142 mln zł – to wycena Ratusza sprzed kilkunastu lat. Udziałowcami spółki Projekt S były m.in. osoby, które wchodziły do zarządu Nowych Dzielnic.

Przez lata niekorzystnej dla miasta umowy nikt nie podważył, Ratusz mimo wątpliwości nie podjął o to starań. Cywilny pozew o unieważnienie umowy w maju 2015 r. wniósł Prokurator Okręgowy Warszawa Praga. Pod koniec ubiegłego roku zapadł prawomocny wyrok unieważniający przejęcie gruntu.

Michał Sołowow twierdzi w oświadczeniu, że „Echo Investment S.A. niezwłocznie po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia, w styczniu tego roku skierowała do sądu dwa pozwy odszkodowawcze przeciwko osobom, które sprzedawały Echu w okresie między 2003 a 2008 rokiem udziały w spółce Projekt S Sp. z o.o.”

Jak podkreśla, jego spółka straciła na tej inwestycji. „W wyniku licznych zdarzeń na które ani ja, ani nikt w spółce Echo Investment S.A. nie miał z˙adnego wpływu, inwestycja zakon´czyła się strata? (za akcje Projekt S spółka Echo zapłaciła łącznie 20,4 mln zł). Mimo potwierdzonych ówcześnie poprzez wyroki sądów praw do własności, spółka nigdy nie uzyskała prawa do ww. nieruchomości ani odszkodowania”.

Sołowow dementuje, by miał coś wspólnego z rzekomą łapówką. „W toku poste?powania dekretowego w przedmiotowej sprawie ani ja, ani nikt z moich współpracowników, nie spotykał się w tej sprawie ani oficjalnie, ani nieoficjalnie z władzami Warszawy (poprzednimi lub obecnymi), w tym w szczególności z Panią Prezydent Hanna? Gronkiewicz-Waltz lub którymkolwiek z jej zastępców”.

Oświadczenie Sołowowa to efekt głośnej w ostatnim tygodniu sprawy związanej ze wszczęciem śledztwa w sprawie domniemanego przyjęcia korzyści majątkowej przez stołecznych urzędników dotyczącego planu zagospodarowania działek na Saskiej Kępie. Zawiadomienie w tej sprawie przesłał do CBA w lipcu ubiegłego roku Jan Śpiewak, działacz stowarzyszenia „Miasto jest Nasze” walczący z dziką reprywatyzacją w stolicy. Rzekoma łapówka w wysokości 2,5 mln zł. miała być wręczona w 2008 roku. O rzekomej korzyści za nieuchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego w Warszawie, Śpiewak przeczytał na blogu Roberta R.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?