Oświadczenie Sołowowa to efekt głośnej w ostatnim tygodniu sprawy związanej ze wszczęciem śledztwa w sprawie domniemanego przyjęcia korzyści majątkowej przez stołecznych urzędników dotyczącego planu zagospodarowania działek na Saskiej Kępie. Zawiadomienie w tej sprawie przesłał do CBA w lipcu ubiegłego roku Jan Śpiewak, działacz stowarzyszenia „Miasto jest Nasze” walczący z dziką reprywatyzacją w stolicy. Rzekoma łapówka w wysokości 2,5 mln zł. miała być wręczona w 2008 roku. O rzekomej korzyści za nieuchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego w Warszawie, Śpiewak przeczytał na blogu Roberta R.
32 ha, obecnie ogródków działkowych niedaleko Stadionu Narodowego, przed wojną należały do belgijskiej spółki Nowe Dzielnice – po wojnie zabrało go państwo. Nieoczekiwanie w 1998 r. spółka na podstawie akcji kolekcjonerskich została reaktywowana w sądzie. Natychmiast wystąpiła też o zwrot terenu, a prawa i roszczenia do niego sprzedała spółce Projekt S (dziś Projekt Saska).
Wskrzeszone Nowe Dzielnice w 2000 roku sprzedały za 1 mln zł prawa i roszczenia do gruntu spółce Projekt S (obecnie Projekt Saska), w której udziały miała firma Echo Investment. Powstał nawet projekt architektoniczny „Nowej Saskiej Kempy”.
Jak twierdzi prokuratura umowa była „rażąco niekorzystna” dla spółki Nowe Dzielnice, ponieważ roszczenie dekretowe miało wtedy wartość kilkaset razy większą – ponad 142 mln zł – to wycena Ratusza sprzed kilkunastu lat. Udziałowcami spółki Projekt S były m.in. osoby, które wchodziły do zarządu Nowych Dzielnic.
Przez lata niekorzystnej dla miasta umowy nikt nie podważył, Ratusz mimo wątpliwości nie podjął o to starań. Cywilny pozew o unieważnienie umowy w maju 2015 r. wniósł Prokurator Okręgowy Warszawa Praga. Pod koniec ubiegłego roku zapadł prawomocny wyrok unieważniający przejęcie gruntu.