Stankiewicz: Gronkiewicz-Waltz powinna była zostać odwołana w 2013 roku

- To referendum (w 2013 roku - red.) stało się starciem PO z PiS-em na arenie ogólnopolskiej. Kwestie warszawskie niknęły i zniknęła też reprywatyzacja - powiedział Andrzej Stankiewicz w programie #RZECZoPOLITYCE. Przypomniał, że rok przed referendum nastąpił zwrot kontrowersyjnej działki przy Pałacu Kultury.

Aktualizacja: 31.08.2016 14:34 Publikacja: 31.08.2016 09:37

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: rp.pl

Andrzej Stankiewicz z działu krajowego "Rzeczpospolitej" komentował w programie #RZECZoPOLITYCE tzw. aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Pytany o to, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna stracić stanowisko odpowiedział:

-  Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna była zostać odwołana w referendum w 2013 roku. W 2012 roku nastąpił zwrot kontrowersyjnej działki przy Pałacu Kultury (przy ul. Chmielnej 70 - red.). Wtedy się wokół tego działo - powiedział Stankiewicz. Dodał, że referendum w 2013 roku stało się starciem PO z PiS-em na arenie ogólnopolskiej. Kwestie warszawskie niknęły i zniknęła też reprywatyzacja - dodał.

Andrzej Stankiewicz ocenił, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna ponieść polityczne konsekwencje afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. - Ona twierdzi, że prezydent miasta nie ponosi politycznej odpowiedzialności za decyzje swoich urzędników, co jest absurdalne. Przez lata była alarmowana przez środowiska lokatorskie (o kontrowersjach wokół reprywatyzacji - red.). Wiedziała, że coś jest nie tak - powiedział dziennikarz.

Pytany o możliwe scenariusze, jakie rząd będzie chciał wcielić w życie w Warszawie, Andrzej Stankiewicz powiedział, że nikt w PiS na poważnie nie rozważa wprowadzenia w mieście zarządu komisarycznego.

- Zgodność z prawem tej operacji jest wątpliwa. Można wprowadzać komisarza, gdy miasto jest w bardzo złej sytuacji finansowej. W Warszawie były problemy z nieruchomościami, ale kasa nie świeci pustkami - powiedział Andrzej Stankiewicz.

Wykluczył też możliwość podania się do dymisji przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.

- Najbardziej możliwy wariant to trwająca dwa lata kampania wyborcza w mieście i podgrzewanie tematów, które dla PO i Gronkiewicz-Waltz są niewygodne - ocenił dziennikarz "Rzeczpospolitej".

W ocenie Andrzeja Stankiewicza, choć kandydatów z PiS na stanowisko prezydenta Warszawy jeszcze nie widać, casting już się zaczął. - Gry już się toczą. PiS się zachowuje bardzo ostrożnie ws. reprywatyzacji. Mówi o tym dość rytualnie, bo wie, że za część nieprawidłowości można obwiniać urzędników z czasów Lecha Kaczyńskiego - stwierdził Andrzej Stankiewicz.

Na pytanie o możliwych kandydatów z PiS, Andrzej Stankiewicz wskazał m.in. Jarosława Krajewskiego. - Jest lansowany na prezydenta Warszawy przez Kamińskiego - powiedział Stankiewicz. - Jest Mariusz Błaszczak, który też chce kogoś ze swojego środowiska wytypować - dodał. Wspomniał też o Jacku Sasinie, który ma dużą rozpoznawalność i stanął wraz z Hanną Gronkiewicz-Waltz do wyścigu o fotel prezydencki w Warszawie.

- CBA wszczyna operację kontroli jego oświadczenia majątkowego. Jest w bardzo trudnej sytuacji - zaznaczył Andrzej Stankiewicz. - Jacek Sasin mógłby liczyć na bardzo dobry rezultat, ale partia go nie popiera - dodał.

Andrzej Stankiewicz wspomniał jeszcze o jednym wariancie rozwiązania sytuacji w Warszawie. - Jeżeli PiS nie będzie w stanie wyłonić kandydata w Warszawie i będzie wewnętrznie skonfliktowany, może dojść do wniosku, że przed wyborami w 2018 roku lepiej zrobić reorganizację tj. odłączyć Warszawę od Mazowsza - powiedział dziennikarz. Dodał, że Warszawa zawyża wyniki finansowe województwa, które w większości jest biedne. - Wydzielenie Warszawy od Mazowsza sprawiłoby, że miastem kierowałby wojewoda, a wojewoda jest z ramienia rządowego - zwrócił uwagę Andrzej Stankiewicz.

Andrzej Stankiewicz z działu krajowego "Rzeczpospolitej" komentował w programie #RZECZoPOLITYCE tzw. aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Pytany o to, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna stracić stanowisko odpowiedział:

-  Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna była zostać odwołana w referendum w 2013 roku. W 2012 roku nastąpił zwrot kontrowersyjnej działki przy Pałacu Kultury (przy ul. Chmielnej 70 - red.). Wtedy się wokół tego działo - powiedział Stankiewicz. Dodał, że referendum w 2013 roku stało się starciem PO z PiS-em na arenie ogólnopolskiej. Kwestie warszawskie niknęły i zniknęła też reprywatyzacja - dodał.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany