Razem: Nowatorski sposób premiera na przemoc w rodzinie

- Mateusz Morawiecki znalazł nowatorski sposób na poradzenie sobie z przemocą domową: wystarczy, żeby 100% związków było zarejestrowanych w Urzędzie Stanu Cywilnego lub w kościele - ocenia partia Razem, komentując wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego dla "Gościa Niedzielnego".

Aktualizacja: 05.01.2018 11:18 Publikacja: 05.01.2018 11:05

Razem: Nowatorski sposób premiera na przemoc w rodzinie

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

- Nie można na krzywdę najsłabszych, bezbronnych patrzeć przez ideologiczne okulary, ale też nie można zamykać na nią oczu – mówił premier w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego", który ukazał się w czwartek. Morawiecki podkreślał, że ta sprawa jest dla niego "absolutnym priorytetem". - Nie ma naszej zgody na tę patologię - stwierdził.

Na pytanie "czy podziela diagnozę, że źródłem agresji wobec kobiet i dzieci są nierówności płci i role kulturowe narzucone przez tradycję, a więc także Kościół katolicki?", Morawiecki odpowiedział, że nie zgadza się z taką opinią. - Do przemocy nie dochodzi tam, gdzie występuje dbałość o więzy rodzinne, o normalny dom, gdzie panuje miłość. Przemoc pojawia się częściej w związkach nieformalnych, a nie tych usankcjonowanych prawnie. Dlatego nie chciałbym, aby ta szkodliwa ideologia, jaką jest gender, przykryła realny problem przemocy domowej wobec dzieci i kobiet - mówił.

Na te słowa zareagowała partia Razem, krytycznie oceniając deklarację premiera. - Mateusz Morawiecki znalazł nowatorski sposób na poradzenie sobie z przemocą domową: wystarczy, żeby 100% związków było zarejestrowanych w Urzędzie Stanu Cywilnego lub w kościele - oceniło ugrupowanie w poświęconym wywiadowi wpisie na Facebooku.

- Według premiera, po otrzymaniu papieru od urzędnika lub księdza, przemocowi partnerzy natychmiast zmieniają się w kochających ojców i mężów - stwierdziła partia, choć słowa premiera przytoczyła niedokładnie. "Do przemocy nie dochodzi tam, gdzie jest normalny dom" - skróciło wypowiedź ugrupowanie Adriana Zandberga. "Do przemocy nie dochodzi tam, gdzie występuje dbałość o więzy rodzinne, o normalny dom, gdzie panuje miłość" - mówił premier.

- Skoro autorytety państwa i kościoła mają taką magiczną moc, kolejnym logicznym krokiem byłoby zakazanie rozwodów. Oczywiście po to, by chronić osoby doznające przemocy... - konkluduje Razem.

Mateusz Morawiecki znalazł nowatorski sposób na poradzenie sobie z przemocą domową: wystarczy, żeby 100% związków było...

Opublikowany przez

Razem

na 

4 stycznia 2018

- Nie można na krzywdę najsłabszych, bezbronnych patrzeć przez ideologiczne okulary, ale też nie można zamykać na nią oczu – mówił premier w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego", który ukazał się w czwartek. Morawiecki podkreślał, że ta sprawa jest dla niego "absolutnym priorytetem". - Nie ma naszej zgody na tę patologię - stwierdził.

Na pytanie "czy podziela diagnozę, że źródłem agresji wobec kobiet i dzieci są nierówności płci i role kulturowe narzucone przez tradycję, a więc także Kościół katolicki?", Morawiecki odpowiedział, że nie zgadza się z taką opinią. - Do przemocy nie dochodzi tam, gdzie występuje dbałość o więzy rodzinne, o normalny dom, gdzie panuje miłość. Przemoc pojawia się częściej w związkach nieformalnych, a nie tych usankcjonowanych prawnie. Dlatego nie chciałbym, aby ta szkodliwa ideologia, jaką jest gender, przykryła realny problem przemocy domowej wobec dzieci i kobiet - mówił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE
Polityka
Donald Tusk: PiS i Konfederacja chcą wyprowadzić Polskę z UE
Polityka
Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Minister kultury wystartuje w wyborach do PE