Zgodnie z reformą procedury karnej, która weszła w życie 1 lipca, radcy prawni mogą bronić w sprawach karnych. W konsekwencji mogą być także wyznaczani do nich z urzędu. Ta zmiana jest najbardziej widoczna w okręgu warszawskim. Tu bowiem wyznaczono na obrońców z urzędu aż 214 radców prawnych i 439 adwokatów. Zbadaliśmy sytuację we wszystkich sądach okręgowych. W niektórych wyznaczani są pojedynczy radcy. W większości z urzędu nie bronił jeszcze ani jeden. Winne są m.in. opóźnienia w przesyłaniu i tworzeniu list według nowych przepisów.
Niechętni też bronią
W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza wyznaczono nawet 12 radców z tzw. listy B, czyli tych, którzy nie zgłosili się sami. Oba samorządy – adwokacki i radcowski –mają bowiem przekazywać dwie listy: A – z prawnikami, którzy sami zgłosili chęć zajmowania się karnymi urzędówkami, i B – z tymi, którzy mają takie uprawnienie, ale nie są chętni do urzędówek.
– Praktyka wyznaczania obrońców z list dopiero się kształtuje i różnie wygląda w poszczególnych sądach – wyjaśnia SSO Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka prasowa ds. karnych SO w Warszawie. – W niektórych sądach sporządzona jest wspólna lista alfabetyczna, w innych obrońcy wyznaczani są naprzemiennie z dwóch odrębnych list – wyjaśnia.
Tę drugą praktykę zastosowano w sądzie dla Żoliborza. W związku z tym, że na liście A było tam tylko pięciu radców, wyznaczono też tych z listy B.
Zdaniem władz samorządowych lepiej byłoby wyznaczać tylko ochotników. Adwokaci i radcy zwrócili się do ministra sprawiedliwości z wnioskiem o zmianę rozporządzenia. Powstał już nawet projekt. Według jego przepisów jeśli osób z listy A będzie zbyt mało, prezes sądu zwróci się do organów samorządu o wskazanie dodatkowych „ochotników".