Decyzja ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o obniżeniu stawek dla adwokatów i radców prawnych oburzyła środowisko.

Radcy chcieliby wydać opinię w sprawie projektu, ale do dziś do nich nie dotarł.

– To dla nas sprawa niezwykle istotna z punktu widzenia funkcjonowania pomocy prawnej, również dla świadczeniobiorców tej pomocy – pisze Dariusz Sałajewski, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. Tymczasem termin do wydania opinii określono dla nich do 24 czerwca. Radcy zdali sobie sprawę, że niemożliwe będzie wydanie opinii, i proszą o wydłużenie terminu do 8 lipca.

Czas ten pozwoli nie tylko na wypracowanie i przedstawienie rzetelnej i konstruktywnej opinii samorządu, ale stworzy też możliwość rozmów z przedstawicielami resortu – piszą radcy do ministra Ziobry. Informują też, że na 30 czerwca zwołano w trybie pilnym posiedzenie Prezydium KRRP, którego jedynym punktem porządku dziennego będzie zajęcie stanowiska samorządu w sprawie zmiany stawek.

Pomysł ministra oburzył prawników. Twierdzą, że podwyżka, którą w ostatnich dniach urzędowania zaakceptował Borys Budka, ówczesny minister, i tak była iluzoryczna. Podnoszą, że to był pierwszy wzrost płac od 12 lat. Co oznaczał w praktyce? Wzrost stawek o 100 proc. dotyczył spraw, w których klient sam wybierał adwokata, oraz tych, w których przysługiwał z urzędu. W „urzędówkach" wprowadzono jednak zasadę, że regułą jest zasądzanie połowy tej opłaty. Teraz minister stawkę maksymalną podzielił na połowę i ustalił opłatę za konkretne czynności.