Po ten kongres? – zapytał gościa programu #RZECZoPRAWIE red. Tomasz Pietryga.
- Z jednej strony jest to na pewno protest przeciwko temu, żeby sędziowie z nadania partii politycznej byli sędziami dyspozycyjnymi. Bo przecież po reformie to partia będzie wskazywała sędziów - przyznał Maciej Bobrowicz.
Jak do tego doszło, że organizacje trzech zawodów prawniczych połączyły siły i zorganizowały kongres?
- Pomysł wspólnego forum sędziów, adwokatów i radców krążył już od wielu lat, teraz, pod wpływem chwili, uległ wyklarowaniu. Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia , zostaliśmy postawieni pod ścianą, nie mamy gdzie się wycofać.
W przeszłości faktycznie się różniliśmy z adwokatami, ale połączyło nas dobro wymiaru sprawiedliwości. Chodzi nam o pewność, że mamy do czynienia z niezawisłym, niezależnym sądem i sędzią. Że obywatel będzie miał gwarancję sądu, w którym sędzia kieruje się prawem i sumieniem, a nie dyspozycjami politycznymi.