Podobnie jak inni liderzy partii biorących udział z prezesem PiS, ja tez byłem zadowolony, jak wszyscy - to kwestia dwulicowości w polityce - stwierdził szef SLD. - Mandela też spotykał się ze swoim oprawcą, Le Clerkiem, a potem obaj dostali pokojowego Nobla - żartował Czarzasty.
Zarówno PiS, jak i PO i .Nowoczesna żywią się wzajemną nienawiścią, tyle że obywatele nic z tego nie mają - uważa Czarzasty. Jego zdaniem Sejm bez lewicy nie jest w stanie rozwiązać pewnych problemów. - Gdyby był, nie byłoby takiego spotkania - oceniał. Stwierdził, że zawsze warto rozmawiać, ale szans na rozwiązanie konfliktu nie widać.
- Mam 55 lat i sporo dystansu - mówił Czarzasty. - Kiedy patrzę na tych młodych kogucików, to oni podskakują, podskakują i g**no z tego wynika. Mam też swoje emocje. Gdy widzę człowieka, który zapowiada, że zmieni Polskę, a w Sejmie złożył zaledwie projekty kilku ustaw, mówię mu: do roboty, chłopie!
- Zaczyna się totalna wojna w sprawie aborcji. Pytam Petru i Schetyny: jesteście w stanie zablokować w Sejmie tę ustawę? Nie odpowiadają, bo się boją. Nie są w stanie, więc trzeba rozmawiać - uważa Czarzasty. Przypomniał, że SLD zaproponowało referendum w sprawie aborcji i zapewnił, że SLD jest w stanie zebrać pół miliona podpisów pod tym wnioskiem.
Czarzasty przyznał, że to błędy lewicy spowodowały, że znalazła się ona poza Sejmem, ale wciąż działa i występuje z nowymi inicjatywami. Oprócz referendum ws. aborcji zgłoszone zostały m.in. inicjatywy ws. dofinansowywania in vitro. - Lewica ma szanse na ponowne zaistnienie w Sejmie - zapewnił szef SLD.