- Kiedy Muzeum Powstania Warszawskiego zaproponowało mi płytę o powstaniu to ten temat był mi bliski. Jestem warszawiakiem i znam te wszystkie miejsca. Mój wujek brał udział w powstaniu. To wszystko było dla mnie naturalne - opowiadał Dariusz Malejonek

- Inaczej było przy płycie o żołnierzach wyklętych. Jak większość ludzi z mojego pokolenia, nie uczyłem się o tym w szkole. Podobnie wyglądała edukacja kolejnych pokoleń. Widziałem to po wokalistkach, które wchodząc do studia nie znały tego tematu. Większość Polaków tego tematu nie znała - dodał

Malejonek uważa, że sukces tych projektów polega na tym, że to są żywe historie, które artysta może przeżywać.