Rolandas Kačinskas: Nie stwarzajmy sztucznych barier

Litwa i Polska znajdują się w tym samym regionie i stoją w obliczu tych samych zagrożeń. Nie ma alternatywy dla naszego partnerstwa – pisze litewski polityk.

Aktualizacja: 26.09.2016 22:05 Publikacja: 26.09.2016 21:00

Głównym celem reformy szkolnictwa na Litwie było polepszenie jakości edukacji dla wszystkich uczniów

Głównym celem reformy szkolnictwa na Litwie było polepszenie jakości edukacji dla wszystkich uczniów w kraju, a nie dyskryminacja Polaków – pisze autor.

Foto: PAP

Gdy rozgorzała dyskusja na temat gwarancji bezpieczeństwa NATO i sytuacji polskiej społeczności na Litwie, niespodziewanie znalazłem się w centrum całej tej historii.

Dyskusję swoją wypowiedzią sprowokował pan Jan Parys, przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej, na konferencji w Kownie, która została zorganizowana przez Uniwersytet Witolda Wielkiego i ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie z okazji 25-lecia wznowienia stosunków dyplomatycznych między Litwą i Polską. Pan Jan Parys stwierdził, że sytuacja Polaków na Litwie jest gorsza niż na Białorusi i w związku z tym trudno byłoby przekonać żołnierzy polskich do obrony Litwy w razie agresji. Uwaga mediów i społeczeństwa skupiona wokół tej kontrowersyjnej wypowiedzi tworzy nie do końca prawdziwy obraz, że w trakcie konferencji było wiele sprzeczności. Nie ukrywam, reagowałem na słowa szanownego gościa, gdyż wydały mi się nie dość precyzyjne, a czasami wręcz obraźliwe.

Zmiany były konieczne

W żadnym wypadku nie twierdzę, że jestem ekspertem do spraw szkolnictwa polskiego na Litwie. Staram się jednak głębiej wniknąć w istotę problemów i sytuację rzeczywistą, odwiedzając szkoły polskie i spotykając się z ich kierownictwem. Jedna z takich wizyt w gimnazjum im. Jana Pawła II miała szczególne znaczenie, gdyż pozwoliła lepiej zrozumieć prawdziwą sytuację i oczekiwania społeczności szkoły polskiej. Usłyszane opinie oraz odniesione wrażenia później niejednokrotnie miałem okazję omawiać na spotkaniach z przedstawicielami samorządu miasta Wilna i Ministerstwa Oświaty i Nauki, organizowanych z inicjatywy MSZ. Być może dlatego, że włożyłem w to dużo serca, próbując pojąć sytuację i podejmując wysiłek, aby między Litwinami i Polakami, między Polską i Litwą zostało zbudowanych możliwie jak najwięcej więzi międzyludzkich, byłem zmuszony niezwłocznie zareagować na wypowiedź pana Jana Parysa w trakcie konferencji.

Nie negując istniejących problemów, które należy rozwiązywać, nie można nie dostrzec również faktów obiektywnych. Prowadzona na Litwie reforma szkolnictwa dotyczy wszystkich jednakowo, bez względu na narodowość, gdyż wynika z drastycznie zmniejszającej się liczby uczniów. Poza tym liczba uczniów w szkołach litewskich od 2001 r. zmniejszyła się o 41,3 proc., a w polskich – nawet o 50,5 proc. Oczywiste jest, że ta przykra tendencja zmusiła do przeprowadzenia reformy w szkołach w celu ich zoptymalizowania i zapewnienia lepszego zarządzania zasobami. Proszę zwrócić uwagę na to, że niezależnie od tego, że liczba uczniów w szkołach polskich zmniejszyła się bardziej niż w szkołach litewskich, liczba szkół litewskich proporcjonalnie do polskich została zmniejszona w większym stopniu – odpowiednio 48,7 proc. i 41,4. W ostatnim czasie nie została zamknięta żadna polska szkoła. Należy zaznaczyć, że kwestie reformy szkolnictwa zostały uzgodnione, gdy partia polityczna reprezentująca polską mniejszość była w koalicji rządzącej, i była ona wdrażana w porozumieniu ze społecznością polską.

Obok złych tendencji demograficznych głównym celem reformy szkolnictwa było polepszenie jakości edukacji dla wszystkich uczniów na Litwie. Należy zaznaczyć, że szkoły polskiej mniejszości otrzymują o 20 proc. większe dofinansowanie. Zamierzamy zwiększyć inwestycje w kierunku polepszenia jakości kształcenia oraz warunków do nauki. Należy również zaznaczyć, że szkoła im. Joachima Lelewela, o której ostatnimi czasy było bardzo głośno za sprawą przeniesienia jej do innego budynku, po remoncie stanie się jedną z najnowocześniejszych szkół na Litwie – w jej odnowienie zainwestowano ponad 2,2 mln euro. Żadna inna szkoła w Wilnie do tej pory nie otrzymała takiego dofinansowania na modernizację.

Bez względu na punkt widzenia nie można nie zauważyć, że na Litwie istnieje największa sieć szkół polskich na całym świecie. W naszym kraju zostały stworzone wyjątkowe warunki do kształcenia w języku polskim od przedszkola po szkołę wyższą. W chwili obecnej zdecydowana większość szkół polskich zakończyła proces reorganizacyjny.

Stałe wsparcie

Nie przeczę, że problemy są, jednak trwają dyskusje w społeczeństwie, jak mają to w zwyczaju demokracje. Musimy zrozumieć, że reforma szkolnictwa stanowi ważną i złożoną dziedzinę życia publicznego. Aby można było obiektywnie, bez uprzedzeń i niepotrzebnych emocji wgłębić się w sytuację, musimy prowadzić rozmowy. Jesteśmy otwarci na dialog i niejednokrotnie zapraszaliśmy przedstawicieli Polski, aby przyjechali na Litwę do wspólnej dyskusji. Dzisiaj, korzystając z okazji, chciałbym to zaproszenie ponowić. Jednocześnie moglibyśmy omówić również problemy Litwinów w Polsce, m.in. brak podręczników czy finansowanie litewskich szkół.

Podczas szczytu NATO w Warszawie wykazaliśmy jedność, umiejętność podejmowania nie tylko decyzji, ale i wspólnych działań. Decyzje o dyslokacji wielonarodowych sił w krajach bałtyckich i Polsce potwierdziły naszą stanowczość jeśli chodzi o wzmocnienie obrony zbiorowej i dalszy rozwój współpracy. Powzięte w Warszawie decyzje to jasny sygnał – w przypadku ataku na jednego z członków sojuszu wszystkie pozostałe kraje członkowskie będą niezwłocznie reagować. Szczerze wierzymy, że nie będzie potrzeby przekonywania polskich żołnierzy do obrony Litwy lub jakiegokolwiek innego kraju NATO.

Wilno jest gotowe do obrony Warszawy. Nie mamy żadnych wątpliwości co do zobowiązań Polski wynikających z art. 5 traktatu północnoatlantyckiego. W przeciwnym razie NATO traci wiarygodność. Ponadto Litwa i Polska znajdują się w tym samym regionie i stoją w obliczu tych samych zagrożeń. Jedynie wspólnie działając i rozwiązując problemy, będziemy mogli zapewnić naszym obywatelom bezpieczeństwo i dobrobyt. Mniej więcej w taki sposób odpowiedziałem, reagując na wypowiedź pana Jana Parysa podczas konferencji w Kownie, która wywołała zainteresowanie mediów i społeczności.

Jednakże mój faktyczny przekaz oraz zamiar podczas konferencji był inny. Chciałem zaznaczyć, że po dokonaniu wspólnej oceny osiągnięć i nowych wyzwań powinniśmy patrzeć w przyszłość, abyśmy mogli ją wspólnie tworzyć. Podczas dyskusji na temat tego, jak Polska i Litwa mogłyby przyczynić się do stabilności i dobrobytu w Europie, zaznaczyłem, że przed 25 laty Litwa odzyskała niepodległość, dokonała zwrotu w stronę Europy. Wiele krajów przyczyniło się do tej pomyślnej transformacji, a Polska była jednym z nich. Śledziliśmy, jak Solidarność przekształcała się w antykomunistyczny ruch wspierany przez społeczeństwo oraz jak ludzie postępowali, kierując się słowami papieża Jana Pawła II: „Nie lękajcie się". Polska stała się dla naszego kraju inspiracją, nadzieją i przykładem. Polska również później była przykładem dla Litwy w trakcie reformowania gospodarki, tworzenia demokratycznych instytucji oraz gdy zdecydowanie kroczyła drogą integracji europejskiej. 25-lecie wznowienia stosunków dyplomatycznych między naszymi krajami to dobry moment do wyrażenia wdzięczności polskiemu narodowi za stałe wsparcie.

Jest to również dobra okazja, aby przyjrzeć się temu, co razem osiągnęliśmy w ostatnim ćwierćwieczu. Bez wspólnej woli zbudowania naszych stosunków na fundamentach dobrosąsiedztwa i współpracy, zgodnie z polsko-litewskim traktatem z 1994 r., nasz powrót do Europy byłby znacznie trudniejszy. Mieliśmy możliwości i dobrze je wykorzystaliśmy. Gdybyśmy nie mieli wyraźnej wizji, do czego zmierzamy i dokąd idziemy, oba nasze kraje dzisiaj prawdopodobnie byłyby w znacznie trudniejszej, mniej przewidywalnej i potencjalnie bardziej niebezpiecznej sytuacji.

Dokonując przeglądu osiągnięć, należy zaznaczyć kilka kwestii, które są dzisiaj dla nas ważne. Po pierwsze, musimy chronić i pielęgnować to, co razem osiągnęliśmy, nie tylko zachowując status quo, ale również w dalszym ciągu umacniając nasze osiągnięcia i współpracę. Musimy wzmacniać bezpieczeństwo w ramach realizacji środków odstraszających uzgodnionych podczas szczytu NATO w Warszawie, i rozwijać dwustronne stosunki litewsko-polskie. Nasze narody doskonale wiedzą, że to, co osiągnęliśmy, idąc ramię w ramię, nie może być postrzegane jako dane na zawsze. Dlatego też jedyny nasz istotny wybór to dalsze wspólne dążenie do osiągnięcia celów strategicznych.

Po drugie, jesteśmy przekonani, że kiedy myśli się strategicznie, posiada przywództwo i dąży do celu, nawet niemożliwe na pierwszy rzut oka sprawy stają się możliwe do zrealizowania. Twierdzenie to ma zastosowanie zarówno do szerszych celów europejskich, jak i dwustronnych stosunków litewsko-polskich. Między innymi zaniepokojenie budzi przyszłość Partnerstwa Wschodniego UE. Istnieje wspólny interes i potrzeba uznania aspiracji europejskich i utrzymania na drodze eurointegracji krajów Partnerstwa Wschodniego. Mając na uwadze stosunki litewsko-polskie, musimy nadal utrzymać realne strategiczne partnerstwo. Nasze kraje mają wszelkie możliwości dalej rozwijać wzajemne stosunki, lepiej wykorzystując istniejące już dwustronne struktury i instrumenty, takie jak Rada Współpracy pomiędzy rządami Litwy i Polski oraz różne komisje międzyresortowe. Byłby to krok do przodu.

Po trzecie, musimy być solidarni. Obecna sytuacja UE wzbudza obawy. Stykamy się z wieloma trudnymi wyzwaniami. Pojawia się pokusa podejmowania jednostronnych decyzji lub też rozwiązywania problemów w nielicznych grupach, „odgradzając się murami" od potrzeb innych krajów. Nie jest to droga do rozwiązania problemów. Do UE nadal należy 28 państw. Wierzyliśmy i wciąż wierzymy, że korzyści ze zjednoczonej Europy przeważają nad interesami indywidualnymi. Żadne z państw, szczególnie takiej wielkości jak Litwa czy nawet Polska, w dzisiejszym globalnym świecie nie może skutecznie radzić sobie w pojedynkę z obecnymi wyzwaniami.

Za mało optymizmu

Patrząc na naszą wspólną historię, śmiało możemy wnioskować, że najwięcej osiągnęliśmy, gdy działaliśmy razem. Jedynie ścisła współpraca może nam zagwarantować pomyślną realizację naszych celów: wzmocnić bezpieczeństwo regionu, odstraszyć potencjalnego agresora, pomóc Ukrainie, Gruzji i innym krajom Partnerstwa Wschodniego, zwiększać bezpieczeństwo energetyczne, rozwijać stosunki ekonomiczne, zachować wspólną pamięć historyczną i rozwijać stosunki międzyludzkie. Nie mamy alternatywy dla strategicznego partnerstwa Litwy i Polski. Rozwijamy się, gdy jesteśmy zjednoczeni. Podzieleni cierpimy. Są to lekcje historii, których musimy się nauczyć.

Kończąc, chciałbym podkreślić, że przed 25 laty było wiele optymizmu, czuliśmy, że razem możemy wiele osiągnąć. Tego optymizmu nam dzisiaj bardzo brakuje. Nie stwarzajmy sztucznych barier, które przeszkadzają optymistycznie spoglądać w przyszłość.

Autor jest dyrektorem politycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Litewskiej

Gdy rozgorzała dyskusja na temat gwarancji bezpieczeństwa NATO i sytuacji polskiej społeczności na Litwie, niespodziewanie znalazłem się w centrum całej tej historii.

Dyskusję swoją wypowiedzią sprowokował pan Jan Parys, przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej, na konferencji w Kownie, która została zorganizowana przez Uniwersytet Witolda Wielkiego i ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie z okazji 25-lecia wznowienia stosunków dyplomatycznych między Litwą i Polską. Pan Jan Parys stwierdził, że sytuacja Polaków na Litwie jest gorsza niż na Białorusi i w związku z tym trudno byłoby przekonać żołnierzy polskich do obrony Litwy w razie agresji. Uwaga mediów i społeczeństwa skupiona wokół tej kontrowersyjnej wypowiedzi tworzy nie do końca prawdziwy obraz, że w trakcie konferencji było wiele sprzeczności. Nie ukrywam, reagowałem na słowa szanownego gościa, gdyż wydały mi się nie dość precyzyjne, a czasami wręcz obraźliwe.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?