Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 24.07.2017 14:05 Publikacja: 23.07.2017 20:37
Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz
"Zdradzieckie mordy i kanalie" Jarosława Kaczyńskiego zawisną na długo nad polską polityką. Możliwe, że ta podyktowana emocjami obelga to największy błąd w późnej fazie kariery przywódcy Prawa i Sprawiedliwości. Nie tylko bowiem dał popis brutalizowania polityki, po którym trudno mu będzie utrzymać wizerunek wyważonego i chłodnego analityka, ale przede wszystkim kreatora sceny politycznej. Kaczyński w przypływie słabości obnażył swoje motywacje; pokazał, co nim tak naprawdę kieruje i jak ta motywacja góruje nad racjonalną refleksją. Łamiąc sejmowy regulamin (bo naprawdę, wbrew temu co twierdzi marszałek Brudziński, trudno założyć, że wyrywając się do mikrofonu po przywołaniu doń posła Kukiz'15, miał na myśli jakikolwiek przepis), dał na dodatek popis nie tylko anarchii, ale i swojej pozycji w polityce; lidera, który jest ponad prawem i regulaminami. Podświadomie (albo i świadomie) zachował się jak Piłsudski, za którego alter ego z pewnością się uważa. Brakowało tylko słów Marszałka, które nigdy nie zostaną temu wybitnemu Polakowi zapomniane: „Sejm ladacznic".
Choć zgodnie z nowymi ustaleniami państwa NATO mają wydawać na obronność 5 proc. PKB, to na zakupy zbrojeniowe i...
Jeśli premier Donald Tusk utrzyma obecny kurs, to niedługo naprawdę załamie się porządek konstytucyjny. Nihilizm...
Dlaczego tak trudno odzyskać nam od Niemców zrabowane dzieła sztuki? Aby przełamać impas, sądzę, że potrzebna je...
Co roku rozmawiamy o paskach na szkolnych świadectwach. A może powinniśmy zacząć rozmawiać o tym, czy papierowe...
Z wyborów na wybory gierki pod hasłem „Cóż szkodzi obiecać?” przynoszą coraz lepsze rezultaty. A nieomylny Elekt...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas