Reklama

Kołodko: Festiwal głupoty

Ze strony polskich władz płyną propozycje „wzmocnienia" Unii, łącznie z postulatem nowego traktatu. Raz są one naiwne, innym razem na tyle ogólnikowe, że nic konstruktywnego do sprawy nie wnoszą – pisze były wicepremier.

Aktualizacja: 04.07.2016 16:55 Publikacja: 03.07.2016 19:35

Kołodko: Festiwal głupoty

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Pokolenie temu, w drugiej połowie lat 80., mało kto zapowiadał upadek realnego socjalizmu – później przechrzczonego na komunizm – i rozkład Związku Radzieckiego. Odwrotnie; nawet tak znani sowietolodzy jak Zbigniew Brzeziński przyjmowali, że ZSRR nie może upaść i będzie trwać. Gdy stało się inaczej i w ślad za tym Francis Fukuyama przedwcześnie ogłosił koniec historii, tysiące sowietologów, zwłaszcza amerykańskich i brytyjskich, poszukując uzasadnienia swego istnienia, przekwalifikowali się na fachowców od przemian ustrojowych w naszej części świata. Stali się znawcami złożonych kwestii przekształceń politycznych, prawnych, kulturowych i społecznych, a nade wszystko ekonomicznych i finansowych. Było na to największe zapotrzebowanie, a i opłacało się nie najgorzej.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Czasami człowiek musi, inaczej się udusi
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Karol Nawrocki to prezydent nie wszystkich kibiców
Opinie polityczno - społeczne
Jan Dworak, Stanisław Jędrzejewski: Potrzebujemy nowego prawa medialnego
Opinie polityczno - społeczne
O polityce migracyjnej możemy dyskutować, ale nienawiść jest trucizną
Opinie polityczno - społeczne
Czego nauczyła nas kosmiczna misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Reklama
Reklama