Żaryn: Neonazizm? Nie w Polsce

Warszawa daje przykład Niemcom, jak zwalczać ugrupowania propagujące zbrodniczą ideologię – pisze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Aktualizacja: 18.06.2018 20:48 Publikacja: 17.06.2018 18:06

Żaryn: Neonazizm? Nie w Polsce

Foto: AFP

Polska jest od wielu miesięcy atakowana z powodu polityki rządu Zjednoczonej Prawicy. Wśród słów krytyki pod adresem nowego kursu Warszawy można znaleźć najbardziej absurdalne oskarżenia i pomówienia. Takim jest zarzut dotyczący rzekomego tolerowania neonazizmu w naszym kraju.

W ostatnich miesiącach Polacy mogli usłyszeć i przeczytać, że za obecnych rządów istnieje ciche przyzwolenie dla radykalnych grup odwołujących się do treści neonazistowskich, a nawet sojusz między nimi a środowiskami rządzącymi. Fakty jednak wskazują dobitnie, że to właśnie w Polsce środowiska neonazistowskie są obecnie traktowane bez pobłażania. Problemy z nimi narastają w zupełnie innym państwie.

Zablokowany koncert

21 kwietnia 2018 r. mieszkańcy Dzierżoniowa stali się świadkami niecodziennych wydarzeń. Tego dnia do miasta mieli przybyć miłośnicy zespołów odwołujących się do symboliki nazistowskiej. Na ulicach zaroiło się jednak głównie od funkcjonariuszy służb. W Dzierżoniowie akcję przeprowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wspomagana przez policję. Dzięki ich działaniom udało się zablokować koncert. ABW i policja sprawdziły lokal, w którym miała się odbywać impreza, a także zabezpieczyły materiały propagandowe i promujące symbolikę nazistowską. W sumie sprawdzono kilkanaście lokalizacji, zatrzymano i wylegitymowano 100 osób, w tym obcokrajowców. Zatrzymano dwóch organizatorów koncertu, którzy usłyszeli zarzuty.

Ta impreza miała być już kolejną, za którą odpowiadali Krzysztof S. i Piotr G. Mężczyzn monitorowała ABW, a ich działalność była służbom dobrze znana. Obaj uchodzą w środowiskach neonazistowskich za liderów.

Działania ABW i policji były jednoznaczne i skuteczne. Zapobieżono przeprowadzeniu imprezy mającej na celu nie tylko promowanie treści neonazistowskich, ale i zbieranie środków na kolejne tego typu działania. Z materiałów Agencji wynika, że w czasie koncertu organizatorzy planowali zebrać około 30 tys. zł, które zasiliłyby budżet grup neonazistowskich.

W czasie gdy w Polsce ABW wraz z policją nie dopuściły do koncertu, który miał się odbyć w rocznicę urodzin Adolfa Hitlera, niecałe 200 km dalej na zachód odbyła się ogromna feta ku czci zbrodniarza. W Niemczech odbył się duży festiwal rockowy, którego nazwa – „SS" (skrót od „Schild und Schwert", „Tarcza i miecz") – jednoznacznie kojarzy się ze zbrodniczą niemiecką formacją. Dwudniowa impreza rozpoczęła się 20 kwietnia, czyli dokładnie w 129. rocznicę urodzin Hitlera, i zgromadziła około tysiąca uczestników. Większość przybyła, by nie tylko słuchać muzyki, ale i prezentować treści neonazistowskie.

Policja zarekwirowała uczestnikom banery i koszulki z zabronionymi napisami i symbolami gloryfikującymi III Rzeszę. Fakt rekwirowania materiałów propagandowych nie oznacza jednak, by służby porządkowe stosowały jakiekolwiek represje wobec osób szerzących zbrodniczą ideologię. Było wręcz odwrotnie. Impreza ku czci Hitlera była w Niemczech legalna, więc mogła liczyć na państwową, policyjną ochronę. Z państwowego parasola ochronnego korzystali również politycy neonazistowskiej partii NPD, którzy zorganizowali w czasie festiwalu wiece dla swoich sympatyków.

Antysemicki kłopot nad Renem

Koncerty neonazistowskie i inne takie imprezy odbywają się w Niemczech regularnie. I gromadzą tłumy osób propagujących takież symbole i treści. W drugi weekend czerwca w Themar, trzytysięcznej miejscowości w Turyndze, odbył się koncert rockowy z udziałem ponad 2 tys. neonazistów, nie tylko z Niemiec, ale także z Rosji, Francji, Włoch, Norwegii i Chorwacji. Podczas festiwalu policja odnotowała aż 84 przestępstwa i wykroczenia, z czego większość dotyczyła używania zakazanych prawem symboli, takich jak swastyka, oraz wznoszenia okrzyków „Sieg heil".

Festiwal w Themar jest imprezą cykliczną. W 2017 r. ta niewielka miejscowość była świadkiem jeszcze większej (największej jak do tej pory w Niemczech) imprezy neonazistów, która zgromadziła ok. 6 tys. osób. Podczas zorganizowanego przez NPD koncertu dochodziło do podobnych, co w tym roku, sprzecznych z prawem zachowań, polegających na gloryfikowaniu i propagowaniu zbrodniczego systemu. Miejscowe starostwo dwukrotnie chciało uniemożliwić organizację koncertu – bezskutecznie.

Imprezy neonazistów stały się w Niemczech trwałym elementem życia politycznego. O skali problemu świadczy odpowiedź rządu na zapytanie posłów Lewicy (Die Linke) dotyczące imprez muzycznych prawicowych ekstremistów. Wynika z niej, że od października do grudnia 2017 r. w różnych częściach kraju odbyło się aż 51 wydarzeń propagujących symbolikę neonazistów. Żadnego z tych zgromadzeń nie rozwiązały policja czy inne służby.

Nie rozwiązano również marszu z okazji 30. rocznicy śmierci jednego z najbliższych współpracowników Hitlera – Rudolfa Hessa. Pochód z udziałem ok. 800 neonazistów, którzy uważają Hessa za bohatera i męczennika (nie wierzą, że sam się powiesił w celi, ale że go zamordowano), odbył się w sierpniu 2017 r. w Berlinie. Na czele niesiono baner z napisem: „Nie żałuję niczego". Marsz ochraniała policja, która tłumaczyła się przepisami gwarantującymi wolność zgromadzeń.

Dane publikowane systematycznie przez niemieckie MSW wskazują, że w Niemczech neonazizm jest problemem systemowym. W 2016 r. odbyły się 466 demonstracje neonazistów. W tym samym roku ekstremistyczna prawica zorganizowała 223 koncerty. Dla porównania, że w Polsce w latach 2016–2018 odbyło się nie więcej niż 10 koncertów RAC/NS (Rock Against Communism/Narodowy Socjalizm).

W Niemczech mamy też do czynienia ze wzrostem liczby przestępstw o podłożu antysemickim. W 2017 r. z pobudek takich popełniono ok. 1500 czynów karalnych, czyli o 2,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Z danych polskiego rządu oraz europejskich instytucji wynika, że w naszym kraju tendencja jest dokładnie odwrotna. Incydentów i przestępstw o charakterze antysemickim ubywa.

O tym, że to Niemcy mają poważny problem, świadczą nie tylko statystyki, ale również wypowiedzi najważniejszych polityków. Kanclerz Angela Merkel przyznaje otwarcie: – Ciężko to zrozumieć i jest to wstyd, że żadna żydowska instytucja nie może funkcjonować bez policyjnej ochrony – czy to jest szkoła, czy to przedszkole, czy jakakolwiek inna instytucja, np. synagoga (wypowiedź ze stycznia tego roku opublikowana na kanale niemieckiego rządu na YouTube).

Przed bagatelizowaniem problemu przestrzegał również minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere, który w styczniu 2018 r. podkreślił, że walka z różnymi przejawami antysemityzmu w Niemczech musi stać się „częścią racji stanu". W związku z powagą sytuacji Bundestag przyjął uchwałę, w której wzywa rząd do powołania specjalnego pełnomocnika ds. walki z antysemityzmem. Jak widać, nad Renem problem ten wchodzi, być może na stałe, do agendy spraw politycznych.

Manipulacja jak w Rosji

Odradzające się środowiska neonazistowskie to nie tylko problem niemiecki. Masowe imprezy i pochody są organizowane w ostatnim czasie w kilku innych krajach, m.in. w Szwecji czy USA. Środowiska takie są również silne np. w Rosji.

Zupełnie inna jest sytuacja w Polsce. U nas neonazizm jest zjawiskiem marginalnym. Nie ma również żadnego przyzwolenia na działalność neonazistów i rozwój ich grup. Ostatnie miesiące pokazały, że rząd PiS walczy skutecznie z osobami, które chcą promować zbrodniczą ideologię. Wspomniana akcja w Dzierżoniowie jest tylko jednym z przykładów. Warto wspomnieć, że podobną ABW przeprowadziła w lutym tego roku. W Ostródzie, dzięki działaniom służb, również udaremniono organizację koncertu neonazistowskiego.

Zdecydowane działania widzieliśmy również przy okazji zorganizowanych w lesie „urodzin Hitlera", które elektryzowały media. W wyniku działań ABW zatrzymano osoby, które zorganizowały te wydarzenia i brały w nich udział. Były one powiązane z jednym ze środowisk, którego aktywność jest na bieżąco monitorowana przez Agencję. Konsekwencje spotkały również osobę, która propagowała zbrodniczy ustrój totalitarny podczas demonstracji pierwszomajowej. Mężczyzna, który miał na sobie koszulkę z symbolem odnoszącym się do nazistowskiej formacji SS, został zidentyfikowany przez ABW i zatrzymany przez policję kilka dni później. Prowadzone są również działania wobec innych osób łamiących prawo.

Walka z grupami neonazistowskimi odbywa się w naszym kraju na wielu poziomach i angażuje nie tylko ABW czy policję. Z inicjatywy prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego pracuje zespół mający na celu opracowanie nowych rozwiązań prawnych pozwalających na skuteczniejszą walkę z przestępstwami związanymi m.in. z szerzeniem totalitarnej symboliki i ideologii. Zespół ten zajmuje się analizą wniosków prawników i praktyków, by walka z przejawami neonazizmu w Polsce była jeszcze skuteczniejsza. Polityczna wola walki ze wspomnianymi radykalnymi grupami istniejącymi w naszym kraju jest dziś oczywistością.

W ostatnich latach Polskę wiele razy oskarżano o sprzyjanie środowiskom neonazistowskim – wbrew faktom i działaniom rządzącej partii. Zarówno rządzący, jak i służby państwowe udowadniają, że w naszym kraju trwa walka ze środowiskami promującymi totalitarny ustrój państwa. Oskarżanie Warszawy o tolerowanie, czy wręcz akceptowanie tego typu radykałów, jest typową manipulacją wykorzystywaną do politycznej walki z rządem PiS.

Znamienne jest, że podobną taktykę walki z przeciwnikami politycznymi można zaobserwować w działaniach propagandy rosyjskiej, która chętnie sięga po zarzut związany z faszyzmem w międzynarodowej walce politycznej. Podobny mechanizm widać wśród tych, którzy walkę z polskimi władzami przedkładają ponad fakty i ich racjonalną ocenę.

Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji

Polska jest od wielu miesięcy atakowana z powodu polityki rządu Zjednoczonej Prawicy. Wśród słów krytyki pod adresem nowego kursu Warszawy można znaleźć najbardziej absurdalne oskarżenia i pomówienia. Takim jest zarzut dotyczący rzekomego tolerowania neonazizmu w naszym kraju.

W ostatnich miesiącach Polacy mogli usłyszeć i przeczytać, że za obecnych rządów istnieje ciche przyzwolenie dla radykalnych grup odwołujących się do treści neonazistowskich, a nawet sojusz między nimi a środowiskami rządzącymi. Fakty jednak wskazują dobitnie, że to właśnie w Polsce środowiska neonazistowskie są obecnie traktowane bez pobłażania. Problemy z nimi narastają w zupełnie innym państwie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Czego chcemy od Europy?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Warzecha: Co Ostatnie Pokolenie ma wspólnego z obywatelskim nieposłuszeństwem
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Donald Tusk musi w końcu wziąć się za odbudowę demokracji