Czytelnicy pewnych gazet i stron internetowych musieli być mocno zaskoczeni, że prezydent Andrzej Duda pojawił się jednak w Waszyngtonie. Gdyby bowiem mieli wierzyć swoim ogłupiaczom, to logiczne byłoby albo cofnięcie prezydenta z lotniska z powrotem do Polski, albo zatrzymanie go i postawienie przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze, gdzie byłby osądzony za łamanie demokracji w Polsce.
Tak się jednak nie stało i w środę o godz. 9.30 prezydent pojawił się w National Press Club (Krajowy Klub Prasy). Spotkanie organizowały wspólnie Atlantic Council i Center for European Policy Analysis (CEPA), znane i prestiżowe organizacje waszyngtońskie.