Sześć lat przerwy w bezpośrednich spotkaniach szefów MSZ sąsiadujących ze sobą krajów według współczesnych norm panujących w stosunkach międzynarodowych stanowi okres wyjątkowo długi. Na przestrzeni tych sześciu lat zarówno na Białorusi, jak i w Polsce wydarzyło się jednak tak wiele, że okoliczności spotkania Witolda Waszczykowskiego z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką i ministrem spraw zagranicznych Uładzimirem Makiejem są zupełnie nowe. Podobnie zresztą jak sposób, w jaki już po wydarzeniach na Ukrainie i rozmowach pokojowych w Mińsku postrzegają Białoruś europejskie elity polityczne.
Trafne rozpoznanie zasadniczych wyzwań w relacjach z naszym wschodnim sąsiadem wymaga uważnej analizy tego, co dokonało się w nich w niedalekiej przeszłości. Świadomość tych tendencji pomoże nam uniknąć pułapek i ślepych uliczek, w które bardzo łatwo wejść w delikatnej materii stosunków z administracją Łukaszenki.
Nadzieje poprzednich ekip
Szefem polskiej dyplomacji, który odwiedził Białoruś przed Waszczykowskim, był Radosław Sikorski, przebywający w Mińsku z oficjalną wizytą w listopadzie 2010 roku. Przyjście do władzy nowej ekipy po wyborach w Polsce w 2007 roku zbiegło się z procesem znacznego ocieplenia w relacjach pomiędzy Białorusią a UE, trwającego mniej więcej od początku 2008 roku do wyborów prezydenckich w grudniu 2010 roku, zakończonych brutalnym rozpędzeniem demonstracji przeciwników władz w wieczór wyborczy, aresztowaniem najważniejszych opozycyjnych kandydatów na urząd prezydenta i kolejnym już, znanym z najnowszej historii Białorusi, „przykręceniem śruby".
Zanim jednak to nastąpiło, w latach 2008–2010, po ogłoszonej przez Łukaszenkę amnestii dla więźniów politycznych Mińsk odwiedziło wielu szefów dyplomacji krajów UE. Gdy w Polsce władzę objął Donald Tusk, największa rządowa gazeta codzienna „Sowietskaja Biełarussija – Biełaruś Siegodnia" przychylnie powitała zmianę u steru władzy w Warszawie, oczekując, że nowy gabinet zajmować będzie bardziej pragmatyczną pozycję w stosunkach nie tylko z samą Białorusią, ale też z całym obszarem poradzieckim.
Dość szybko, bo już na początku 2008 roku, doszło do spotkania Sikorskiego z ówczesnym ambasadorem Białorusi w Polsce. Dyplomaci wyrazili gotowość do poprawy zamrożonych od wielu lat relacji dwustronnych, choć szef MSZ uzależnił ich rozwój od zmiany polityki Mińska wobec polskiej mniejszości na Białorusi. Przedstawicielowi mińskiej dyplomacji zależało z kolei na pogłębieniu współpracy transgranicznej i gospodarczej, w tym na obniżeniu o ponad 1/3 ceny unijnych wiz wydawanych dla Białorusinów, co strona polska przyjęła dość pozytywnie.