O Unii Europejskiej pisze przewodniczący Parlamentu Europejskiego

Nie wierzę, że Europejczycy przestali marzyć – pisze przewodniczący Parlamentu Europejskiego w przeddzień 60. rocznicy podpisania traktatów rzymskich.

Aktualizacja: 24.03.2017 12:57 Publikacja: 23.03.2017 20:14

Antonio Tajani

Antonio Tajani

Foto: AFP

Obchodzimy rocznicę rozpoczęcia okresu najlepszych 60 lat wolnej Europy. Tymczasem nigdy wcześniej nie dawało się tak mocno odczuć dystansu wobec projektu integracji europejskiej. Wewnątrz UE i poza nią obserwujemy wzrost nacjonalizmu, podejścia „każdy sobie". Po raz pierwszy, zamiast cieszyć się z przystąpienia nowych krajów, musimy zmierzyć się z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.

Dlatego też obchody te nie mogą sprowadzać się do pustej retoryki. Musimy zbliżyć Europę do obywateli, proponując konkretne rozwiązania ich problemów. Odpowiedzią na populizm jest Europa oparta na faktach. Europa ograniczająca bezrobocie, zarządzająca przepływami migracyjnymi, gwarantująca bezpieczeństwo i ochronę środowiska.

Suwerenność? Tylko razem

To nie czas, by tworzyć wśród nas podziały i ciągle zrzucać winy i błędy na inne instytucje czy rządy. Taka postawa prowadzi donikąd. To czas odwagi i odpowiedzialności, w którym musimy wypracować wspólne rozwiązania w interesie narodów europejskich.

Aby zmniejszyć bezrobocie, w szczególności wśród ludzi młodych, Europa musi być bardziej konkurencyjna i zwracać większą uwagę na potrzeby gospodarki realnej. Oprócz paktu stabilności i wzrostu potrzebny jest pakt międzypokoleniowy. Nie możemy pozostawić młodym ludziom niespłacalnych długów i niewydolnej gospodarki, która utrudnia tworzenie miejsc pracy. Musimy zapewnić również młodym ludziom możliwość korzystania z naszego modelu społecznej gospodarki rynkowej.

Sama konsolidacja budżetowa nie wystarczy. Niezbędna jest również polityka na rzecz inwestycji, przemysłu, usług, technologii cyfrowych i prawdziwy rynek europejski.

Musimy wzmocnić europejskie zarządzanie gospodarcze. Elastyczności budżetu i wykorzystaniu funduszy europejskich powinna towarzyszyć efektywność wydatków oraz reformy na rzecz sprawniejszego działania gospodarki i administracji. To jest droga do prawdziwej konwergencji naszych gospodarek, która jest niezbędna, jeśli euro ma przynosić korzyści wszystkim Europejczykom.

Potrzebujemy prostszych zasad i procedur, które nie będą przerastać obywateli i przedsiębiorstw. Nie możemy zatracić się w szczegółach.

Musimy za to skupić się na wielkich wyzwaniach globalnych, polityce zewnętrznej, obronie, handlu i przeciwdziałaniu zmianie klimatu. Żadne z państw europejskich nie jest mocne na tyle, by samo mogło negocjować z USA, Chinami czy Rosją. Tylko razem możemy rzeczywiście utrzymać naszą suwerenność. Tylko zjednoczeni zdołamy zapewnić doskonałej jakości produktom europejskim dostęp do rynków światowych, na jasnych zasadach, kładąc kres nieuczciwej konkurencji.

Potrzebujemy również europejskiego rynku i przemysłu obronnego, aby bronić się skuteczniej dzięki jednakowym zasobom. Musimy wykorzystać synergie i środki wojskowe, tak by mogły one wreszcie funkcjonować w sposób skoordynowany, choć pochodzić będą z różnych krajów.

Aby chronić naszych obywateli przed terroryzmem i przestępczością czy przeciwdziałać uchylaniu się od opodatkowania, konieczne jest większe zaufanie z każdej strony. Nasze służby wywiadowcze, sędziowie, służby policji, policja finansowa muszą wymieniać się informacjami i współpracować.

Podobnie, aby kontrolować nasze granice, trzeba dzielić się najważniejszymi zasobami i utworzyć Europejską Straż Graniczną i Przybrzeżną.

Razem, solidarnie musimy zagwarantować prawo do azylu, reformując rozporządzenie dublińskie, tak aby zwiększyć jego skuteczność. Musimy być równie skrupulatni w przyjmowaniu osób mających prawo do azylu, co w zwalczaniu nielegalnej imigracji.

Zarządzanie bezprecedensowym zjawiskiem związanym ze wzrostem demograficznym, zmianą klimatu, terroryzmem, wojnami i ubóstwem wymaga wspólnej strategii zorientowanej na rozwój w Afryce. Nie możemy pozwolić, by kontrola nad przepływami migracyjnymi znalazła się w rękach handlarzy ludźmi czy terrorystów.

Aby ułatwiać i przyspieszać powroty, tworzyć wraz z ONZ ośrodki recepcyjne w Afryce Północnej oraz zmniejszyć presję migracyjną, potrzebujemy silnej dyplomacji gospodarczej. Potrzebujemy planu Marshalla dla Afryki, z większą liczbą inwestycji, wymianą wiedzy fachowej w dziedzinie bezpieczeństwa, infrastruktury, czystej energii, przedsiębiorczości, szkoleń i budowania zdolności administracyjnych.

Jeśli chcemy poważnie podejść do tych wyzwań, powinniśmy zdać sobie sprawę, że dziś bardziej niż kiedykolwiek Europa potrzebuje jedności. Potrzebuje zmian, a nie osłabienia.

Możemy zastanowić się nad naszymi błędami i nad tym, co należy poprawić, ale nie wolno nam się zniechęcać i zapominać o dumie z tego, co razem zbudowaliśmy. Jesteśmy jedynym regionem świata, gdzie nie stosuje się kary śmierci. Świat spogląda na nas, gdy więzi się dziennikarzy, gdy kobiety padają ofiarą przemocy i odmawia się im ich praw, gdy grozi się oponentom politycznym czy pozbawia się ich wolności. Pozostajemy punktem odniesienia w dziedzinie praw podstawowych. Europa to o wiele więcej niż tylko rynek i waluta.

Na nas wszystkich spoczywa odpowiedzialność za to, by z jeszcze większą determinacją i odwagą pełnić przewodnią rolę w kwestii wartości, które są podstawą naszego „bycia razem".

Co zostawimy następcom

Europa pisze historię sukcesu, gdy potrafi realizować marzenie o postępie, dobrobycie, wolności i pokoju. Nie wierzę, że Europejczycy przestali marzyć. To do nas dzisiaj należy zmiana wizerunku Europy abstrakcyjnej, mało skutecznej i biurokratycznej; to my musimy na nowo wzbudzić w Europejczykach entuzjazm, przywracając im poczucie przynależności do ważnego projektu.

To najlepsze dziedzictwo, jakie możemy pozostawić następnym pokoleniom.

Obchodzimy rocznicę rozpoczęcia okresu najlepszych 60 lat wolnej Europy. Tymczasem nigdy wcześniej nie dawało się tak mocno odczuć dystansu wobec projektu integracji europejskiej. Wewnątrz UE i poza nią obserwujemy wzrost nacjonalizmu, podejścia „każdy sobie". Po raz pierwszy, zamiast cieszyć się z przystąpienia nowych krajów, musimy zmierzyć się z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.

Dlatego też obchody te nie mogą sprowadzać się do pustej retoryki. Musimy zbliżyć Europę do obywateli, proponując konkretne rozwiązania ich problemów. Odpowiedzią na populizm jest Europa oparta na faktach. Europa ograniczająca bezrobocie, zarządzająca przepływami migracyjnymi, gwarantująca bezpieczeństwo i ochronę środowiska.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Waga nieważnych wyborów
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Dlaczego kobiety nie chcą rozmawiać o prawach mężczyzn?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Gorzka pigułka wyborcza
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Czy szczyt klimatyczny w Warszawie coś zmieni? Popatrz w PESEL i się wesel!
felietony
Marek A. Cichocki: Unijna gra. Czy potrafimy być bezwzględni?