Szef MSZ Belgii: Unia wartości

Niezbędne jest stworzenie nowego mechanizmu systematycznej kontroli stanu praworządności w krajach członkowskich UE – pisze wicepremier i minister spraw zagranicznych Belgii.

Aktualizacja: 08.03.2018 21:29 Publikacja: 08.03.2018 18:02

Didier Reynders (Creative Commons Attribution 2.0 Generic license, fot. EU2017EE Estonian Presidency

Didier Reynders (Creative Commons Attribution 2.0 Generic license, fot. EU2017EE Estonian Presidency)

Foto: Wikimedia Commons

Zdecydowaną większość wyborów, które odbyły się w krajach Unii Europejskiej w ciągu poprzedniego roku, łączy jeden element: wyraźny wzrost poparcia dla partii populistycznych. Ich programy są ideologicznie skrajne, a przewodzący im politycy opowiadają się często za porzuceniem projektu integracji europejskiej. W niektórych państwach udało się powstrzymać populistów przed dojściem do władzy, jednak zagrożenie z ich strony nie zniknęło. Musimy być uważni. Nie możemy dopuścić, by wartości, na jakich zbudowana została Unia, zostały podważone.

Wartości te stanowią jednakże nie tylko fundament naszego zaangażowania w członkostwo w Unii Europejskiej, są one jednocześnie spoiwem wspólnoty. Opierają się na nim solidarność europejska, nasza zewnętrzna wiarygodność i wspólna przyszłość. Europejskie wartości zagrożone są przez kryzys migracyjny, a także ataki terrorystyczne, które wywołały ogromne poczucie niebezpieczeństwa. Stwarza ono ryzyko przyjęcia przez nas środków mogących podważyć europejski dorobek demokracji oraz praworządności.

Fundamenty wspólnoty

Unia musi być dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej stanowcza w kwestiach fundamentalnych dla społeczeństw naszych państw: obrony i bezpieczeństwa czy wspólnej polityki migracyjnej, która ustanawia zasady wspólnej odpowiedzialności i solidarności. Musimy pogłębić unię gospodarczą i walutową, pracować nad unią bankową oraz wzmocnić zarządzanie gospodarcze. Nasi obywatele oczekują od nas, abyśmy wreszcie rozwinęli prawdziwie socjalną Europę.

Konsekwentnie od dwóch lat wzywam do tego, abyśmy w końcu bliżej przyjrzeli się kwestii obrony praw człowieka w poszczególnych krajach członkowskich Unii. Gdy kraj stara się o członkostwo, przeprowadzane jest szczegółowe badanie pod względem gospodarczym, ale także poszanowania rządów prawa oraz praworządności, będących częścią tak zwanych kryteriów kopenhaskich. Po przystąpieniu do Wspólnoty sytuacja gospodarcza oraz budżetowa nadal pozostają pod regularną i czujną kontrolą Komisji, nie porusza się już jednak kwestii poszanowania demokracji, praworządności, praw człowieka oraz praw mniejszości. Cieszę się z faktu, że Komisja w swej opublikowanej z początkiem lutego strategii dla Bałkanów nadała właściwy priorytet praworządności.

Dlatego właśnie wydaje mi się niezbędne, aby każdego roku analizować – poprzez wzajemną weryfikację – sytuację praw człowieka oraz stan praworządności wewnątrz Unii. Taki regularny przegląd umożliwiłby nam bardzo wczesne wykrycie odstępstw, a także szybkie zaproponowanie środków zaradczych. Każdy kraj członkowski mógłby zatem zadawać pytania oraz przedstawiać rekomendacje. Nowy mechanizm pozwoliłby nam uniknąć doprowadzenia do sytuacji, w której należy uruchomić procedurę artykułu 7 traktatu o Unii Europejskiej, o którym było ostatnio głośno w związku z rozwojem spraw w niektórych krajach członkowskich. Dzisiaj wdrożenie tegoż artykułu może zakończyć się zawieszeniem kraju członkowskiego w jego prawach, jeśli zostanie stwierdzone naruszenie praworządności, jednakże sam proces uruchomienia jest skomplikowany i trudny do przeprowadzenia.

Test na europejskość

Musimy to zrobić, aby potwierdzić raz jeszcze naszą chęć bycia Europejczykami. Stworzenie takiego nowego mechanizmu wydaje się również niezbędne dla podtrzymania wiarygodności Unii Europejskiej na scenie międzynarodowej, gdzie Wspólnota odgrywa rolę aktywnego obrońcy praw człowieka.

Ewolucje polityczne wewnątrz krajów Unii pokazały, w jak ogromnym stopniu potrzebujemy ponownego przypomnienia, że UE opiera się na takich wartościach, jak poszanowanie praworządności czy praw człowieka. Rozpoczęcie dialogu na temat tych fundamentalnych praw pozwoli nam wzmocnić europejską wspólnotę. Inicjatywa ta ma poparcie połowy krajów członkowskich Unii oraz Parlamentu Europejskiego. Również Komisja Europejska ogłosiła na ten rok inicjatywę dotyczącą praworządności. Belgia będzie ze swej strony konsekwentnie działać na rzecz przekonania większej części krajów członkowskich oraz podtrzymania zainteresowania wywołanego ogłoszeniem tej propozycji. Będę się w te działania angażował osobiście.

Jestem przekonany, że polski rząd mógłby być zainteresowany moją propozycją umożliwienia wszystkim rządom państw Unii Europejskiej przedstawienia, w spokojnej atmosferze, reform krajowych, które dotykają wspólnych wartości leżących u podstaw Unii. Wartości, których zobowiązani jesteśmy bronić.

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji

Zdecydowaną większość wyborów, które odbyły się w krajach Unii Europejskiej w ciągu poprzedniego roku, łączy jeden element: wyraźny wzrost poparcia dla partii populistycznych. Ich programy są ideologicznie skrajne, a przewodzący im politycy opowiadają się często za porzuceniem projektu integracji europejskiej. W niektórych państwach udało się powstrzymać populistów przed dojściem do władzy, jednak zagrożenie z ich strony nie zniknęło. Musimy być uważni. Nie możemy dopuścić, by wartości, na jakich zbudowana została Unia, zostały podważone.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?