Unia Europejska: Droga do partnerstwa

Unia potrzebuje mądrych zmian. Ich liderami powinny stać się Niemcy oraz Polska wraz z krajami naszego regionu. Ważne jest, by rządy w Berlinie i Warszawie podjęły działania zmierzające do odnowienia partnerstwa pomiędzy naszymi krajami.

Aktualizacja: 05.02.2017 07:11 Publikacja: 02.02.2017 20:41

Unia Europejska: Droga do partnerstwa

Foto: AFP

Pomimo wielu negatywnych, a nierzadko histerycznych doniesień medialnych płynących z Polski i Niemiec, widać wyraźny wzrost zainteresowania poprawą relacji między oboma państwami. Wpisuje się w to wizyta kanclerz RFN Angeli Merkel, która zjawi się w Warszawie we wtorek 7 lutego. Nie spodziewamy się po tym spotkaniu radykalnych zmian we wzajemnych stosunkach. Można mieć jednak nadzieję, że będzie ono stanowiło impuls do odnowienia partnerstwa pomiędzy naszymi krajami, którego 25-lecie świętowaliśmy w ubiegłym roku. Partnerstwa, które odegrało fundamentalną rolę w najnowszej historii zarówno Polski, jak i Niemiec. Partnerstwa, będącego symbolem pojednania między naszymi narodami. Partnerstwa, które, jak głęboko wierzymy, może stanowić odpowiedź na aktualne wyzwania stojące przed Unią Europejską i NATO. Ale i partnerstwa, które w wyniku obiektywnych zmian geopolitycznych i gospodarczych, w tym wejścia Polski do UE, przechodziło w ostatniej dekadzie trudne momenty.

Nie mamy wątpliwości, że Niemcy odegrały kluczową rolę w procesie integracji Polski z NATO i UE, a rozwój gospodarczy naszego kraju, podobnie jak i innych państw naszego regionu, w ostatnich kilkunastu latach był ściśle uzależniony od stanu gospodarki niemieckiej. Współpraca ta była jednak obopólnie korzystna dzięki kooperacji z przedsiębiorstwami z państw Grupy Wyszehradzkiej, niemieckie firmy od 2004 roku zwiększyły swój eksport o 30 mld euro. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że dzisiejsza potęga eksportowa Niemiec jest silnie skorelowana z sukcesem modernizacyjnym państw naszego regionu, przez co nasze relacje z roku na rok stają się coraz bardziej symetryczne.

Wreszcie wbrew części przekazów medialnych udało się nam wspólnie dokonać historycznego dzieła zbliżenia naszych narodów. A Niemcy, którzy nie cieszą się zbytnią sympatią wielu państw południa Europy, są coraz milej widziani nad Wisłą. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze w 1993 roku 53 proc. naszych rodaków deklarowało niechęć wobec zachodnich sąsiadów, a w 2015 roku odsetek ten spadł do 22 proc. Co istotne, różne zmiany polityczne ostatnich lat w Polsce, nie zaburzyły tego trendu.

Debata na trudne tematy

Nie oznacza to jednak, że w naszym sąsiedztwie nie brakuje tematów trudnych. Tematów, o których jako partnerzy powinniśmy rozmawiać. Mając na uwadze uzasadnioną wrażliwość Polaków na prawdę historyczną, niewątpliwym problemem we wzajemnych relacjach są nieustannie pojawiające się w niemieckich mediach fałszywe informacje o „polskich obozach koncentracyjnych". W imię odnowy partnerstwa oczekujemy od niemieckich władz podjęcia stosownych działań, które będą skutecznie przeciwdziałać temu zjawisku.

Jednocześnie chcemy wyrazić głębokie przekonanie, że komentarze pojawiające się w polskiej debacie publicznej, prezentujące Niemcy jako kraj próbujący narzucić polityczną i gospodarczą hegemonię współczesnej Europie, są naszym zdaniem przesadne i niesprawiedliwe. Zadaniem polskich elit jest prezentowanie rzetelnych informacji o roli Niemiec w procesie integracji europejskiej i przeciwdziałanie wszelkim resentymentom, które podważają wzajemne zaufanie pomiędzy naszymi narodami.

Innym trudnym tematem we wzajemnych relacjach są stosunki z Rosją, których symbolem jest budowa gazociągu Nord Stream 2, a ostatnio spór wokół gazociągu OPAL. Rozumiemy, że rozbudowa infrastruktury przesyłowej może być uzasadniona z perspektywy interesu niemieckiej gospodarki. Ale chcemy, aby i Niemcy zrozumieli, że ich współpraca z Kremlem, zwłaszcza po agresji na Gruzję i Ukrainę oraz aneksji Krymu, budzi nasze uzasadnione obawy. Nie można bowiem mówić o partnerstwie, jeśli druga strona współpracuje z państwem, które realnie zagraża naszemu wspólnemu bezpieczeństwu.

Wreszcie, problemem nierozwiązanym przez ostatnie 25 lat jest status polskiej mniejszości mieszkającej w Niemczech. Oczekujemy, że będzie się ona cieszyła proporcjonalnymi prawami do tych, jakie ma niemiecka mniejszość w Polsce. Jednocześnie rozumiemy, że Niemcy borykają się z wieloma problemami wynikającymi z masowego napływu uchodźców i imigrantów. Wierzymy, że gest wsparcia dla naszych zachodnich sąsiadów, który deklarował polski Kościół chcąc przyjąć ofiary syryjskiej wojny, mógłby zdziałać wiele dla poprawy naszych relacji. Jesteśmy bowiem głęboko przekonani, że fundamentem partnerstwa jest solidarność, i to płynąca z obydwu stron.

Potrzeba solidarności

Dziś tej solidarności potrzebujemy jak nigdy od 1991 roku. Wzrost napięć globalnych i kryzys UE wzywają nas do podjęcia wspólnych działań na rzecz wzmocnienia europejskiej wspólnoty. Wspólnoty, która nie będzie chciała wypychać ze swojego grona krajów spoza strefy euro, które są dziś głównymi partnerami handlowymi Niemiec (na przykład państw Grupy Wyszehradzkiej, Danii czy Szwecji). Wspólnoty, która nie będzie oparta na utopijnej francusko-włoskiej wizji „unii transferów", ale na konkretnych projektach odpowiadających na najważniejsze wyzwania UE.

Mapą drogową dla tych działań może być plan ministra Wolfganga Schäublego, który zakłada m.in. intensyfikację współpracy w zakresie obronności i ochrony granic zewnętrznych, energetyki czy gospodarki cyfrowej. Dostrzegamy istotną zbieżność pomiędzy niemiecką propozycją, a wizją modernizacji naszego kraju, prezentowaną przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Unia potrzebuje mądrych zmian. W naszym przekonaniu ich liderami powinny stać się Niemcy oraz Polska wraz z krajami naszego regionu.

Mając pełną świadomość różnicy potencjałów, ale jednocześnie wzajemnego uzależnienia naszych państw oraz często zbieżnych interesów, zachęcamy rządy w Berlinie i Warszawie do podjęcia działań zmierzających do odnowienia partnerstwa pomiędzy naszymi krajami.

To „partnerstwo w przywództwie" jest kluczowe zarówno dla UE, jak i dla NATO. Jednocześnie wzywamy elity naszych społeczeństw, w tym zwłaszcza przedstawicieli świata mediów, do rezygnacji ze stygmatyzującej retoryki (jej przykładem jest choćby porównywanie niemieckich neonazistów i polskich nacjonalistów) i budowania wzajemnego zrozumienia oraz zaufania, opierając się na prawdzie, która jest fundamentem partnerstwa.

dr Marcin Kędzierski jest dyrektorem programowym Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego

Tomasz F. Krawczyk jest ekspertem w dziedzinie polityki i prawa europejskiego CA KJ

Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji

Pomimo wielu negatywnych, a nierzadko histerycznych doniesień medialnych płynących z Polski i Niemiec, widać wyraźny wzrost zainteresowania poprawą relacji między oboma państwami. Wpisuje się w to wizyta kanclerz RFN Angeli Merkel, która zjawi się w Warszawie we wtorek 7 lutego. Nie spodziewamy się po tym spotkaniu radykalnych zmian we wzajemnych stosunkach. Można mieć jednak nadzieję, że będzie ono stanowiło impuls do odnowienia partnerstwa pomiędzy naszymi krajami, którego 25-lecie świętowaliśmy w ubiegłym roku. Partnerstwa, które odegrało fundamentalną rolę w najnowszej historii zarówno Polski, jak i Niemiec. Partnerstwa, będącego symbolem pojednania między naszymi narodami. Partnerstwa, które, jak głęboko wierzymy, może stanowić odpowiedź na aktualne wyzwania stojące przed Unią Europejską i NATO. Ale i partnerstwa, które w wyniku obiektywnych zmian geopolitycznych i gospodarczych, w tym wejścia Polski do UE, przechodziło w ostatniej dekadzie trudne momenty.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Czego chcemy od Europy?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Warzecha: Co Ostatnie Pokolenie ma wspólnego z obywatelskim nieposłuszeństwem