Opinie o prezydenturze Donalda Trumpa najczęściej przypominają polityczną wersję testu Rorschacha, w którym badani nadają własne znaczenia pokazywanym im obrazkom. Komentatorzy, nie tylko amerykańscy, ale i polscy, najczęściej piszą o amerykańskim prezydencie nie na podstawie jego wypowiedzi czy dokonań, lecz projektując nań własne strachy i kompleksy. Sam Trump natomiast nie zwraca na to uwagi i konsekwentnie wciela w życie obietnice wyborcze, za co spotyka go potępienie lewicowych publicystów. Zapewne krytykowaliby go też z nie mniejszym zapałem, gdyby swoich obietnic nie realizował.
Po podjęciu przez Trumpa decyzji w sprawie muru granicznego, Obamacare czy procedur wizowych, przeciwnicy prezydenta liczą na zablokowanie jego prób wprowadzenia ceł wyrównawczych na towary pochodzące z Meksyku i Chin. Państwa te stanowią poważny problem dla gospodarki amerykańskiej: Chiny z powodu utrzymywania sztucznie zaniżonego kursu juana, a Meksyk jako państwo związane z USA unią celną, w którym na przykład w przemyśle motoryzacyjnym płace są pięć razy niższe niż w Stanach Zjednoczonych.
Wielu przeciwników Trumpa jest mimo to przekonanych, że nie będzie mógł zrealizować swoich planów wprowadzenia 35-proc. cła na towary pochodzące z Meksyku i 45-proc. na towary chińskie. Są w tej grupie nawet członkowie Kongresu przekonani o skuteczności normy konstytucyjnej, powierzającej kontrolę nad obrotem gospodarczym z zagranicą władzy ustawodawczej. Jest to jednak przekonanie błędne.
Akty władzy
Aby zrozumieć, dlaczego tak się sprawy mają, należy przede wszystkim mieć na uwadze uprawnienie prezydenta do wydawania aktów wykonawczych niezależnie od legislacyjnej działalności Kongresu. W ostatnim okresie zasłynął nimi Barack Obama, który nie wahał się pójść tą drogą nawet w kwestiach o pierwszorzędnym znaczeniu. Właśnie tak wprowadził m.in. kontrowersyjny traktat z Iranem i zaaprobował klimatyczny traktat paryski, a także ochronił przed deportacją 5 mln nielegalnych imigrantów.
Drugi element, o którym należy pamiętać, to specyficzny charakter tzw. kodeksu amerykańskiego, U.S. Code. Nie jest to, jak w innych państwach, odrębny zestaw norm uchwalany i nowelizowany co pewien czas przez legislatywę, lecz stale uzupełniany i podzielony na działy merytoryczne zbiór wszystkich ustaw uchwalanych przez Kongres. Raz przyjęta ustawa pozostaje w U.S. Code i obowiązuje na zawsze, chyba że Kongres ją uchyli lub mija okres, na jaki ją uchwalono.