Ogólnorosyjski Front Ludowy (ONF), którego założycielem jest prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że w ciągu czterech lat aktywiści organizacji wykryła ona 925 przypadków korupcji podczas realizacji zamówień państwowych. Kwota "niewłaściwie" wydanych pieniędzy sięga 263 mld rubli (równowartość 16 mld złotych). Szef organizacji i deputowany Dumy Anton Getta, cytowany przez agencję TASS, twierdzi, że urzędnicy kupowali luksusowe samochody i opłacali z państwowych pieniędzy zagraniczne wycieczki.

- Szefowie spółek państwowych kupowali samochody za 10 mln rubli (równowartość 600 tys. złotych), opłacali z państwowych pieniędzy loty i kupowali drogie pamiątki. W grę wchodzą również "szare schematy" (chodzi o korupcję - red.) - mówił Getta, występując podczas forum antykorupcyjnego w Nowosybirsku. Wymienił w tym kontekście m.in. Federalną Agencję Transportu i Główny rosyjski urząd ekspertyzy państwowej.

Temat korupcji w Rosji od kilku lat kojarzy się z opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym, który stoi na czele Fundacji na rzecz walki z korupcją. W swoich śledztwach dotarł on m.in. do luksusowych rosyjskich i zagranicznych posiadłości premiera Dmitrija Miedwiediewa oraz członków rodziny generalnego prokuratora Rosji Jurija Czajki.