Czy rzeczywiście doszło do rasistowskiej napaści na 14-latkę?

Prokuratura zleciła opinię psychologiczną, by sprawdzić m.in. zdolność spostrzegania i wiarygodność nastolatki, ofiary ataku rasistowskiego – ustaliła „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 28.03.2018 22:28 Publikacja: 28.03.2018 19:37

Czy rzeczywiście doszło do rasistowskiej napaści na 14-latkę?

Foto: stock.adobe.com

Do napaści na 14-latkę miało dojść w styczniu w Warszawie, przy ul. Słupeckiej. Do dziewczynki pochodzenia tureckiego – według jej relacji – podszedł ok. 40-letni mężczyzna, zaczął ją szarpać, popychać i wykrzykiwać słowa „Polska dla Polaków". Uznano, że incydent miał tło rasistowskie.

Prokuratura (po doniesieniu ojca dziecka) wszczęła śledztwo pod kątem stosowania przemocy z powodu „przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej" (art. 119 k.k.).

Jednak po blisko trzech miesiącach badania sprawy domniemany napastnik pozostaje nieustalony, a działania śledczych mogą wskazywać na ich wątpliwości zarówno co do zdarzenia, jak i relacji ofiary. Prokuratura zwróciła się bowiem o opinię psychologiczną dotyczącą nastolatki. Co śledczy chcą wiedzieć?

– Biegły ma udzielić odpowiedzi na pytania, jaki jest poziom intelektualny świadka, czy prawidłowo spostrzega i zapamiętuje oraz czy prawidłowo odtwarza spostrzeżenia – odpowiada nam prok. Katarzyna Dobrzańska, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota. Ponadto – czy 14-latka „przejawia skłonności do fantazjowania, konfabulowania oraz zniekształcania zdarzeń w sposób zamierzony oraz czy na jej zeznania miały wpływ osoby trzecie".

Dziewczynka przesłuchana wcześniej w obecności psychologa potwierdziła przebieg incydentu. W miejscu, gdzie do niego doszło, nie ma kamer monitoringu, które by wprost pokazały przebieg zdarzenia. Są nagrania z miejsc sąsiednich, ale to nie pomogło ustalić napastnika. – Analizowano zapis monitoringu z czterech miejsc, przy czym niektóre były objęte kilkoma kamerami. Pokrzywdzona nie rozpoznała napastnika. W oparciu o analizę zapisu monitoringu nie wytypowano sprawcy – odpowiada nam prok. Dobrzańska.

Podczas przesłuchań, które się odbyły, nastolatka potwierdziła, że doszło do ataku na nią. Jednak – przynajmniej dotąd – brak innego dowodu, który potwierdzałby jej wersję zdarzeń i wskazywał sprawcę.

W 2016 r. prokuratury w kraju prowadziły 1631 śledztw o czyny z nienawiści – z pobudek rasistowskich, antysemickich czy ksenofobicznych. To o 83 więcej niż w 2015 r.

Do napaści na 14-latkę miało dojść w styczniu w Warszawie, przy ul. Słupeckiej. Do dziewczynki pochodzenia tureckiego – według jej relacji – podszedł ok. 40-letni mężczyzna, zaczął ją szarpać, popychać i wykrzykiwać słowa „Polska dla Polaków". Uznano, że incydent miał tło rasistowskie.

Prokuratura (po doniesieniu ojca dziecka) wszczęła śledztwo pod kątem stosowania przemocy z powodu „przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej" (art. 119 k.k.).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Przestępczość
Chiny zalały Wielką Brytanię fałszywkami. Tym razem klienci moga mieć problemy