Według wtorkowych informacji, Babczenko został postrzelony w swoim mieszkaniu w Kijowie. Leżącego na podłodze dziennikarza znalazła małżonka. W czasie ataku znajdowała się w łazience. Wybiegła po usłyszeniu odgłosu wystrzału. Rosjanin miał umrzeć w drodze do szpitala.
Na wczorajszej konferencji prasowej poinformowano, że całe zdarzenie było operację przeprowadzoną przez służby specjalne. Dziennikarz pojawił się przed kamerami.
Babczenko przekazał, że współpraca z SBU była jego decyzją. O planowanej operacji wiedzieli tylko jego najbliżsi. Wśród osób zaznajomionych ze szczegółami akcji była żona dziennikarza, która wezwała do mieszkania pogotowie.
Dziennikarz był umalowany przez charakteryzatora, a do inscenizacji użyto świńską krew.