Władze odbierają taki gest jako znak sympatii i wsparcia dla organizatorów zeszłorocznej próby obalenia rządu.

Wczoraj do aresztu trafił nastolatek, którego ubiór policjantom zgłosili przechodnie. Tureckie agencje informacyjne podają, że łącznie za podobne zachowanie zatrzymano w ubiegłym tygodniu kilkanaście osób, głównie studentów. Co najmniej dwie osoby czekają w areszcie na proces. Postawiono im zarzuty "szerzenia terroryzmu".

Decyzja władz jest reakcją na zachowanie jednego z oskarżonych. 13 lipca przed sądem stanął mężczyzna oskarżony o próbę zamachu na prezydenta Erdogana. Na rozprawie pojawił się w białej koszulce z napisem "Bohater". Prezydent zaproponował później ujednolicenie strojów osób sądzonych za powiązania z puczem. Erdogan nawiązywał do pomarańczowych kombinezonów noszonych przez więźniów w amerykańskim więzieniu wojskowym w Guantanamo.

Po nieudanej próbie puczu w lipcu 2016 r. w Turcji aresztowano ok. 50 tys. krytyków tureckich władz, pod zarzutem powiązań z organizacjami terrorystycznymi. Około 150 tys. osób zwolniono z pracy, w tym wielu wojskowych, policjantów, nauczycieli i urzędników państwowych. Zdaniem opozycji ma to obezwładnić politycznych przeciwników prezydenta Erdogana.