Zbieg z Hiszpanii został aresztowany w Nowym Jorku - w akcji uczestniczyła ambasada Hiszpanii w Waszyngtonie, FBI oraz amerykańskie władze imigracyjne. Mężczyzna jest podejrzewany o zamordowanie swojej dziewczyny - do zbrodni doszło w 1997 roku.
Aresztowany to obywatel Hiszpanii, pochodzący z Dominikany. Mężczyzna spotkał się z Kolumbijką, matką dwojga dzieci. Kobieta - według policji - chciała z nim zerwać, z czym ten nie mógł się pogodzić. Były narzeczony zaczął jej grozić - miał m.in. mówić, że ją zastrzeli.
5 października 1997 roku mężczyzna pojawił się w domu byłej narzeczonej w Barcelonie twierdząc, że chce odzyskać swoje dokumenty. Zdaniem funkcjonariuszy posługując się przemocą, zastraszeniem lub oszustwem mężczyzna skłonił kobietę, by weszła z nim do samochodu. Od tej pory nikt jej nie widział.
Następnego dnia mężczyzna wszedł na pokład samolotu lecącego do Nowego Jorku. Od tamtej pory ukrywał się w USA używając fałszywych dokumentów. Przypuszcza się, że przez kolejnych 20 lat ani razu nie pojawił się w Hiszpanii.
Osiem miesięcy po jego zniknięciu odnaleziono rozkładające się zwłoki kobiety w pobliżu lotniska w Barcelonie.