Informacje o zainfekowanych komputerach napływają m.in. z Wielkiej Brytanii, USA, Chin, Rosji, Hiszpanii, Włoch i Tajwanu. Nie jest wykluczone, że wszystkie te ataki są ze sobą powiązane.

Ofiarą ataku padła m.in. sieć komputerowa brytyjskiej służby zdrowia (NHS). - To atak na dużą skalę - przyznaje Jakub Kroustek z firmy Avast zajmującej się zwalczaniem złośliwego oprogramowania. Z kolei przedstawiciele firmy Kaspersky twierdzą, że mają sygnały o zainfekowaniu komputerów w 74 krajach - a liczba państw doświadczających ataku ciągle rośnie.

Eksperci monitorujący sytuację twierdzą, że cyberprzestępcy mogą wykorzystywać lukę w oprogramowaniu, którą przed kilkoma miesiącami ujawniła grupa The Shadow Brokers.

BBC informuje, że w niektórych firmach pracownikom polecono wyłączyć komputery.

Złośliwe oprogramowanie użyte do ataku jest w stanie rozprzestrzeniać się samo, bez udziału użytkowników - podaje BBC.